W arystokratycznych wnętrzach [FELIETON]

0
0
0
fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com /

Dziś wielu postrzega konserwatyzm jako zacofanie, nietolerancję i powód do drwin. Istnieje jednak serial, który na konserwatyzm, jego starcia oraz współpracę z nowymi ideami patrzy z serdecznością i dużą dozą angielskiego poczucia humoru. Mowa tu o "Downton Abbey" stworzonym przez Juliana Fellowesa - aktora, scenarzystę i członka Partii Konserwatywnej. Historia arystokratycznej rodziny u progu XX stulecia to ciekawe spojrzenie na angielski konserwatyzm i sentyment do "starych, dobrych czasów", pana Fellowesa ale przede wszystkim świetna rozrywka.

I seria rozpoczyna się w 1912 roku, gdy do ogromnej posiadłości Downton Abbey dociera wieść o zatonięciu "Titanica". Wśród ofiar tragedii znajduje się niedoszły dziedzic i mąż najstarszej córki lorda Grantham, Roberta Crawleya. Ponieważ kobieta nie może odziedziczyć włości, los Downton staje pod znakiem zapytania. Rodzina dociera do dalekiego krewnego, Matthewa Crawleya i jego matki, Isobel, jednak panna Mary, pierworodna lorda Roberta i jego żony, Amerykanki Cory, nie jest przychylna Matthew. Następne dwa lata upłyną rodzinie Crawleyów na wystawnym życiu, pielęgnowaniu tradycji i lawirowaniu w celu uniknięcia skandali obyczajowych. I seria kończy się w momencie wybuchu I wojny światowej.

Pozwolę sobie zacząć od tematu najtrudniejszego: aktorów i odgrywanych przez nich postaci. Tylu charakterystycznych bohaterów "Downton Abbey" może pozazdrościć mnogość innych produkcji. Emanująca kobiecością i klasą arystokratki Elisabeth McGovern jako lady Cora; elegancka, oszczędna w emocjach, a jednocześnie szalenie zabawna Maggie Smith jako lady Violet; subtelna - ale tryskająca energią Sophie McShera jako Daisy; dystyngowany i uroczo staroświecki Jim Carter jako pan Carson; ciepły acz skryty i dumny Brendan Coyle jako pan Bates; arogancki i złośliwy Robert James-Collier w roli Thomasa Barrowa... aż chciałbym wymienić wszystkich.

Fabularnie "Downton Abbey" dostarcza to, czego obiecuje: opowieści o angielskich wyższych sferach, choć tak samo ważni jak arystokratyczna rodzina są tu służący. Wśród Crawleyów spotykają się różne osobowości i temperamenty; choć w rodzinie nie brakuje miłości oraz wzajemnego szacunku, to obecne są również napięte relacje, dawne urazy i wstydliwe sekrety. Trzy panny Crawley: Mary, Sybil i Edith wychowują się w świecie, który znajduje się u progu zmian i międzypokoleniowe tarcia są nieuniknione.
Intrygująco przedstawiają się również wspomniane wątki dotyczące służby. Intrygi włącznie z ciosami poniżej pasa, sympatie i antypatie, absolutna lojalność i obgadywanie państwa za plecami - wszystko to tworzy atmosferę dolnych pomieszczeń w Downton Abbey.

Fellowes nie ukrywa swojej sympatii do świata arystokracji. Choć Crawleyowie mają swoje za uszami, to ich wady przedstawiane są z pobłażaniem, czasami wręcz z czułością. Przykład: Robert poślubił Corę ze względu na jej pokaźny posag w czasach, gdy posiadłość miała problemy finansowe, jednak z czasem pokochał ją bezwarunkowo całym sercem - i szczerze żałuje swej dawnej postawy. Większy nacisk kładziony jest jednak na wartości przyświecające rodzinie i honor, którym się kierują. Całość ogląda się wyśmienicie i budzi apetyt na więcej. Jeśli jeszcze nie znają Państwo "Downton Abbey" to serdecznie zachęcam do jego obejrzenia.

Stefan Dziekoński

Źródło: SD

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną