„Szury i foliarze” mieli rację, czyli teorie spiskowe, które po latach okazały się być prawdą!

0
0
0
/ freeimages.com / Wiki (kolaż)

Hasło „teoria spiskowa” brzmi pejoratywnie i z założenia używanie tego słowa ma wyśmiać czyjeś poglądy, podważyć przedstawioną teorię i w ten sposób ją zmarginalizować. Często jest przy tym wyolbrzymiany jakiś jej aspekt. Tymczasem tzw. teorie spiskowe niejednokrotnie okazywały się być prawdziwe.

Kilka dni temu na naszym portalu pojawił się tekst o brytyjskich testach jądrowych w Australii w bazie Maralinga. Teorią spiskową było zarówno twierdzenie, że promieniowanie nie jest pod kontrolą i że ludziom może stać się krzywda, jak również to, że rządy w Londynie i Canberze celowo wystawiają obywateli Australii na promieniowanie. Z perspektywy czasu wiemy, że te „teorie spiskowe” okazały się prawdziwe. Więcej o tym można przeczytać TUTAJ.

 

Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Portal nczas.com w ubiegłym już roku opublikował miniserię „Teorie spiskowe, które okazały się prawdą”. Jak się okazuje, „szury i foliarze” miały rację w niejednej sprawie.

 

Masakry w Katyniu dokonali sowieci

 

Dla nas jest to sprawa oczywista, ale w PRL – pomijając fakt, że za twierdzenie inaczej można było spotkać się z poważnymi represjami – obowiązywała wersja, że zbrodni w Katyniu dokonali Niemcy, a nie sowieci.

 

Nie tylko polscy komuniści i ZSRR ukrywały ten fakt. By nie prowokować niepokojów, w kłamstwo zaangażowały się również rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Zakłamanej wersji historii uczono nawet w Polskich szkołach. Było to wielkie, zaplanowane pranie mózgów – podkreśla nczas.com.

Gdyby używano wówczas dzisiejszego słownictwa, propaganda PRL nazywała by osoby mówiące o zbrodni sowieckiej w Katyniu „foliarzami.

Tajne więzienie CIA w Polsce

Był rok 2000, rządziła Lewica, a Polska nie była jeszcze w UE i Roman Giertych walczył, by tak pozostało. Na początku 21 w. na scenie politycznej były też tak barwne postacie jak m.in. Andrzej Lepper. To właśnie ten polityk, wyszydzany i wyśmiewany, niszczony przez media i politycznych oponentów, mówił, że w Klewkach w woj. warmińsko-mazurskim lądowali Talibowie, że są tam tajne więzienia CIA, a w nich torturowani więźniowie Amerykanów – podaje portal „Najwyższego Czasu!”.

Co ciekawe, wiele osób i dzisiaj nazwie to „teorią spiskową”. To, co nas interesuje, to fakt, że okazała się prawdziwa. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski przyznał w 2012 roku w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że „wszystko działo się za moją wiedzą”. W 2014 roku z kolei wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke w rządzie Leszka Millera przyznał, że polskie władze już w 2002 roku udostępniły CIA ośrodek w Kiejkutach.

Zabójcze karetki w Łodzi

To była teoria spiskowa i coś, co dziś nazwano by „miejską legendą”. Po Łodzi miały jeździć karetki, w których intencjonalnie zabijano ludzi. No foliarstwo niesamowite, kto by w to wierzył.

Tymczasem czterech pracowników pogotowia po latach udowodniono winę i skazano. Pracownicy ci zawarli nieformalną umowę z wybranymi zakładami pogrzebowymi, które zarabiały na śmierciach. Pacjenci zabijani byli lekiem pankuronium – nazwa handlowa „Pavulon”.

Skazani to: san. Andrzej Nowocień ps. „doktor Ebrantil”, dożywocie; san. Karol Banaś, 25 lat pozbawienia wolności; lek. Janusz Kuliński, 6 lat pozbawienia wolności i 10-letni zakaz wykonywania zawodu; lek. Paweł Wasilewski, 5 lat pozbawienia wolności i 10 lat zakazu wykonywania zawodu.

 

Ponadto kilkudziesięciu pracowników pogotowia i właścicieli firm pogrzebowych było oskarżonych o udział w procederze handlu informacjami o zgonach pacjentów. Handel odbywał się za wiedzą komisji zakładowej NSZZ „Solidarność”, która od 1991 była dysponentem uzyskanych w ten sposób środków – czytamy na nczas.com.

 

Zabójczy azbest

 

Foliarstwem” było twierdzenie, że azbest jest szkodliwy. I nie dziwne, bo był stosowany powszechnie w budownictwie, więc rezygnacja z niego byłaby bardzo niekorzystna dla producentów oraz firm budowlanych.

 

Od 1962 roku wiadomo, że materiał ten może doprowadzić do ciężkich chorób płuc oraz rozwoju raka. Wiadomo również, że szkodliwe właściwości azbestu były znane ludziom z branży, ale to ignorowali, tak jak twierdzili „foliarze” i „teoretycy spiskowi”.

 

Amerykanie testują narkotyki na własnych obywatelach

 

Kolejną „foliarską teorią” było twierdzenie, że amerykański rząd testuje narkotyki na swoich obywatelach. Sprawa została oficjalnie potwierdzona w latach 70-tych i opisana przez „New York Times”. Mimo to nawet dziś wielu Amerykanów uważa, że to tylko „teoria spiskowa”.

 

CIA w ramach projektu MK-Ultra poszukiwało serum prawdy. Agenci podawali nieświadomym eksperymentu obywatelom USA duże ilości LSD. Testowali na nich sygnały podprogowe i narażali na brutalne zachowania.

 

Rząd celowo zarażał chorobami i prowadził do śmierci

 

W latach 1932-1972 prowadzono badania w Tuskegee w Alabamie. – Naukowcy celowo zarażali kiłą, by potem zbadać przebieg choroby. W eksperymencie wykorzystano ok 400 osób, które na pastwę losu, nie podejmując żadnego leczenia. Wiadomo, że z powodu eksperymentu zmarło ok. 100 mężczyzn. Niektórzy z zakażonych mieli później partnerki, a nawet dzieci – kobiety zarażały się nieświadomie, a dzieci rodziły się już chore – wyjaśnia nczas.com.

 

Dzisiaj jest to już potwierdzone i oficjalnie wiadome. Wówczas jednak była to „teoria spiskowa”, zaś ci, którzy o tym mówili, byli „foliarzami”.

 

Dalajlama jest na usługach CIA

 

Foliarze” mówili również, że dalajlama to agent CIA. Z odtajnionych dokumentów amerykańskiego rządu wynika jednak, że XIV dalajlama Tenzin Gjaco w latach 60-tych otrzymywał od amerykańskiego wywiadu miesięczną pensję w wysokości 160 tys. dolarów. Nawet dzisiaj to ogromna kwota, a trzeba pamiętać, że wówczas dolar był wart o wiele więcej, niż dzisiaj.

 

Rząd USA planuje zamach terrorystyczny na własnym terytorium

 

Twierdzenie, że rząd USA zaplanowałby zamach na swoje terytorium to dla wielu teoria spiskowa. Tymczasem w 1997 roku w odtajnionych dokumentach znalazło się 1,5 tys. stron dokumentów o Operacji Northwoods. W ramach przygotowań w latach 60-tych do wojny, rząd rozważał taką prowokację jako realną alternatywę.

W „Uzasadnieniu dla amerykańskiej interwencji wojskowej na Kubie” szef departamentu obrony proponował, aby m.in. wysadzić własną bazę wojskową, wzniecić kilka pożarów czy porwać samolot. Ostatecznie w tym przypadku planu nie zrealizowano, jednak wzięcie go na poważnie pod uwagę miało miejsce.

 

Mimo tego, ci, którzy mówili o takiej ewentualności, nazywani byli „foliarzami”.

 

Rząd USA zajmuje się UFO

 

Dziś już wiemy, że kwestia UFO to poważny temat w amerykańskiej marynarce wojennej oraz w rządzie, zaś temat jest podawany oficjalnie jako istniejący. Jako pierwszy o badaniu UFO przez rząd oficjalnie powiedział prezydent Barack Obama.

 

Wcześniej osoby mówiące na temat UFO „z automatu” były uznawane za foliarzy i szurów.

 

 

Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 



 

 

Źródło: nczas.com / prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną