Chiny traktują szyfrowanie transmisji jako terroryzm

0
0
0
/

Jako walkę z terroryzmem Chiny wprowadzają obowiązek ujawniania szyfrowanych transmisji przez firmy.

 

 

Wprowadzone w niedzielę prawo pozwala wojsku na deszyfrowanie transmisji na żądanie. Pekin tłumaczy się, że w ten sposób zwalczy zagrożenie ujgurskimi muzułmanami z Xinjiang. Regulacje pod znakiem zapytania stawiają wolność wypowiedzi.

 

Li Shouwei z chińskiego parlamentu wskazuje, że rozwiązania są tym, co proponują państwa Zachodu jako walkę z terroryzmem. Zaznacza, że nie będą instalowane tylne drzwi, czyli ukryte wejścia do systemów. Zapewnia, że prawo własności intelektualnej będzie respektowane.

 

Rozwiązania pozwalają na wykorzystanie dostępu do działań Armii Ludowej w sieci poza terenem Chin. Rząd od czerwca 2015 wymaga dostępu do kluczowych elementów

infrastruktury oraz systemów przetwarzania danych. O ataku terrorystycznym nikt nie ma prawa do poinformowania bez zgody władzy, zarówno jeśli mowa o mediach tradycyjnych, jak i elektronicznych. Konferencja w Weixing ukazała, że Chiny utworzyły nową agendę antyterrorystyczną.

 

W marcu 2014 w Kunming od ataku nożem zginęło na stacji 29 osób z rąk Ujgurów. Zdaniem władz odpowiadają też za wypadek samochodowy niedaleko bramy Tiananmen. Według rządu Wschodnioturskistański Ruch Islamu (ETIM) ma powiązania z Al-Kaidą. Jego zaś przedstawiciele walczą w Syrii dla ISIS.

 

Desydent Hu Jia skomentował: „w imię zwalczania terroryzmu, to atakuje wszelkie rodzaje protestów, zwłaszcza grup i ulicznych demonstrantów. To tworzy różnego rodzaju stany pogotowia, gdzie mogą być monitorowani oraz ograniczani obywatele i [inne] grupy”.

 

Li Shouwei z Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowej zaznaczył, że regulacje „nie wpłyną na zwykłe operacje biznesowe firm” a także „nie zniszczą praw ludzi do swobody wypowiedzi oraz religii”.

 

Firmy takie jak Cisco, IBM, czy Apple stają przed problemem wyboru klienta. Jeśli postawią na rząd Chin wtedy rezygnują z ochrony wiadomości przeciętnego użytkownika ich technologii. Scott D. Livingston z Simone IP Services wskazuje, że firmy na te zmiany szykowały się od dwóch do trzech lat.

 

Regulacje wchodzą w życie od Nowego Roku. Oznacza to, że w 2016 ulegnie zmianie kwestia prywatności użytkownika. Chiński rząd wymaga, aby firmy dostarczały klucze potrzebne do kodowania wiadomości. Innymi słowy dostają możliwość odszyfrowania wszelkich treści zakodowanych za ich pomocą.

 

Pojawiają się tu pytania, czy wskutek prawa antyterrorystycznego Chiny nie zyskają możliwości infiltrowania komunikacji w skali globu. Zakres tych działań ogranicza się do firm działających na rynku Państwa Środka. Równocześnie Robyn Mak z Reuters doniósł 22 grudnia 2015, że od następnego roku Facebook zyska możliwość działania na tym rynku.

 

Mark Zuckerberg na rozmowę z prezydentem Xi Jinping w październiku nauczył się mandaryńskiego, co wskazuje, ile znaczy dostęp do 668 milionów użytkowników chińskiego Internetu. Znów np. Cisco posiada 29% udziału w technologiach mobilnych. Innymi słowy Chiny za pomocą prawa, przynajmniej teoretycznie, zyskują dostęp do szyfrów jednej trzeciej telefonów na świecie.

 

Przy uwzględnieniu, że Państwo Środka należy do pioneniów zastosowania sieciowego komunizmu sugeruje to, że prawo antyterrorystyczne wykracza poza granice kraju. Daje nowe narzędzie polityki zagranicznej Chinom oraz poszerze zdolności komunistów z Pekinu do działania w globalnej sieci.

 

Jacek Skrzypacz

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną