To będzie morze krwi! Generał wprost o zdobywaniu Chersonia
Najlepszym sposobem na zdobycie Chersonia, jest odcięcie go od dostaw i czekanie, aż Rosjanie sami z głodu umrą — mówi generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
Przypomnijmy, od kilku dni w sieci pojawiają się informacje na temat ewakuacji mieszkańców oraz rosyjskich władz okupacyjnych z Chersonia. Początkowo pojawiły się doniesienia, że może to być związane z chęcią oddania miasta bez walki.
Rosjanie wcale nie chcą poddać Chersonia, a ewakuacja może być nagłaśniana w celach propagandowych. W rzeczywistości wysyłają tam nowe wojska i przygotowują się do obrony w okupowanym mieście – mówi portalowi Ukraińska Prawda Kyryło Budanow, szef wojskowej służby specjalnej Ukrainy.
Głos w sprawie zabrał także ekspert generał Waldemar Skrzypczak, który w rozmowie z "Faktem" podkreślił, iż jego zdaniem przed siłami ukraińskimi stoi fakt bardzo ciężkiej bitwy o miasto.
Rosjanie już wcześniej ściągali do Chersonia dobre wojska, które się przygotowywały do obrony miasta, bo do walk ulicznych wojsko trzeba przygotować. Przygotowali fortyfikacje, pozycje obronne, zamienili budynki w twierdze. Także miasto, a przynajmniej jego obrzeża, są przygotowane do obrony – wyjaśnia.
Kilka miesięcy temu Rosjanie atakowali Mariupol, a teraz się role zmieniły. Szturm pochłonie ogromne ilości ofiar, większe niż w Mariupolu - dodaje.
Źródło: Fakt