"Nasienie cyborga" zdaniem Niemców poprawi sztuczne zapłodnienie
Niemcy pracują nad zwiększeniem skuteczności sztucznego zapłodnienia przez usunięcie plemików z procedury.
Wedle pomysłu hybrydowe mikromotory zastąpią plemniki. Urządzenie składa się z mikrospirali pokrytej metalem. Zapewnia ona napęd. Mikrospirale produkuje firma Direct Laser Writing.
Pracę nad technologią prowadzą Oliver G. Schmidt, Anne K. Meyer, Franziska Hebenstreit, Mariana Medina-Sánchez oraz Lukas Schwarz. Trwają na Instytucie na rzecz Integratywnej Nanonauki w Dreznie i Uniwersytecie w Chemnitz w ramach rozwoju materialów dla nanoelektroniki.
Naukowcy za cel wskazali transport, przechwycenie i wypuszczanie plemnika, który nie posiada zdolności ruchu. Technologia ta w założeniu pozwoli na poprawę selekcji materiału genetycznego w trakcie sztucznego zapłodnienia. Zdaniem inżynierów metoda "sztucznie dostarczanej komórki spermy" wymaga doopracowania. Widzą w niej "potencjał".
Projekt ten jest pochodną rozwoju nanonauki, czyli próby miniaturyzacji urządzeń. Od kilku lat podejmowane są próby na rzecz stosowania nanorobotów w procesach komórkowych. Za pomocą sterowania przez komputer naukowcy zyskali by tu precyzję. Sam pomysł jest próbą naśladowania natury - wici oraz rzęsek. Zasilanie urządzeń ma odbywać się za pomocą elektryczności, pól magnetycznych, światła, ultradźwięków oraz związków chemicznych.
Systemy w skali nano są rozwijane m. in. pod kątem dostarczania leków. Problemem jest precyzja. Bez niej jest kłopot z kierowaniem urządzeniami w przestrzeni trójwymiarowej. Oprócz tego mikromotory muszą być zgodne z ciałem człowieka. To powoduje, że technologia nie wychodzi jeszcze poza stadium badań w laboratorium.
Przykładowo mikromotor oparty o kwasy pozwala na użycie tylko w żołądku a napęd Janus jest cytotoksyczny.
Hybrydowe biomikromototory opierają się na czerwonych komórkach krwi. Posiadają cząstki korzystające ze zjawiska magnetyzmu. To właśnie za jego pomocą jest organizowane sterowanie. Poruszają się przeciętnie z prędkością 5 mikrometrów na sekundę (plemnik - 70 mikrometrów na sekundę) i tylko w dwóch wymiarach. Niemcy podjęli próby wykorzystania bakterii, jako "układu sterowania", lecz ich czas życia znów stanowi przeszkodę.
Daniel Oberhaus projekt naukowców nazwał "nasieniem cyborga". Twórcy technologii mówią o spermbocie. Za tym terminem kryje się maszyna użyta zamiast plemnika. Sterowanie ruchem opiera się na oddziaływaniu pola magnetycznego w mikrospiralach. W ten sposób mechanizm natury, czyli selekcja nasienia w oparciu o jego zdolność przemieszczania się, jest zastępowana decyzją naukowca.
W artykule Nano Letters "Cellular Cargo Delivery: Toward Assisted Fertilization by Sperm-Carrying Micromotors" Niemcy utrzymują, że ich technologia pozwala już na docieranie spermbotów do komórki jajowej z prędkością około 20 mikrometrów na sekundę.
Na łamach Nano Letter naukowcy pominęli rozważania etyczne. Unikają pokazywania granicy ich badań. Koncentrują się na rozwiązywaniu problemów technicznych. Niemcy widzą w spermbotach szansę dla in vivo (zapłodnienie węwnątrzustrojowe).
Równocześnie Kościół Katolicki w "Donum vitae" wskazał do czego prowadzi brak etyki w badaniach naukowych: "interwencja dokonywana na ciele ludzkim nie dotyczy tylko tkanek, narządów i ich funkcji, lecz angażuje również na różnych poziomach samą osobę; pociąga więc za sobą znaczenie i odpowiedzialność moralną, nawet jeśli w sposób domyślny, to rzeczywisty. (...) Istnieją dwie podstawowe wartości związane z technikami przekazywania życia: życie istoty ludzkiej powołanej do istnienia i wyłączność jego przekazywania w małżeństwie. Sąd moralny o metodach sztucznego przekazywania życia powinien być więc wydany w odniesieniu do tych wartości".
Tego zaś brak przy opisie tej technologii.
Jacek Skrzypacz
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl