W rozmowie z Wirtualną Polską były polityk przedstawił szczegółowy plan działań, które powinny podjąć partie opozycyjne, aby doprowadzić do upadku rządu i rozpisania nowych wyborów.

Mówiłem, że jeżeli PiS się nam nie podoba, a jesteśmy za demokracją, to pozbierajmy podpisy na rzecz odwołania tego rządu. Jeżeli zbierzemy więcej podpisów, niż PiS miał głosów w wyborach, to żądamy jak najszybszych nowych wyborów - stwierdził.

Co ciekawe, w scenariuszu Wałęsy pomimo faktu wyborów, pojawia się zaskakujący, mało demokratyczny aspekt.

W zależności od tego, kto zbierze ile podpisów, tyle dostanie miejsc na listach wyborczych i w zarządzaniu różnymi organizacjami. Wymyśliłem proste rozwiązanie na tę sytuację - dodał.