Szokujące działania Google! To skandal

Gigant technologiczny mówi, że test dotyczy wszystkich rodzajów treści, w tym kanadyjskich wiadomości, ale obejmuje tylko 5% użytkowników internetu w Kanadzie. Test ma trwać pięć tygodni.

Według Google, jego test jest wykonywany w kontekście działań premiera Kanady Justina Trudeau i jego projektu ustawy Bill C-18 - zwanej również "Online News Act". Ustawa ta zmusiłaby firmy z branży mediów społecznościowych do płacenia kanadyjskim firmom medialnym za treści informacyjne udostępniane na ich platformach.

Ustawa C-18 jest obecnie w drugim czytaniu w Senacie. Pod koniec ubiegłego roku rząd Trudeau zdecydował się na przyspieszenie prac nad ustawą C-18, przeprowadzając ją przez Izbę Gmin.

Krytycy ostrzegali, że Bill C-18 jest atakiem na niezależne media, a niektórzy ostrzegają, że może on doprowadzić do "śmierci" wolnej prasy w Kanadzie. Dr Michael Geist, profesor prawa na Uniwersytecie w Ottawie i Canada Research Chair in Internet and E-commerce Law, we wpisie na blogu skomentował C-18.

"Niebezpieczne podejście Bill C-18 przypisuje wartość linkom tam, gdzie jej nie ma, reguluje, które platformy muszą płacić, aby zezwolić na ekspresję ze strony ich użytkowników, i dyktuje, które źródła są uprawnione do rekompensaty" - napisał Geist.

Geist zauważył również, że sam Google ma już historię blokowania newsów ze względu na regulacje rządowe.

"Google wyłączył Google News w Hiszpanii na osiem lat po tym, jak kraj ten uchwalił prawa autorskie, które budziły obawy o odpowiedzialność za umieszczanie snippetów [fragmentów tekstu – przyp. Ch. Klinsky]. Podobne testy blokowania treści newsowych w wyszukiwaniu przeprowadził Google w Australii. Ostatnio wstrzymał swoją usługę Google News w Czechach w wyniku wdrożenia lokalnego prawa autorskiego - zauważył Geist.

Zgodnie z tekstem projektu ustawy, serwisy informacyjne, które otrzymały etykietę "kwalifikowanej kanadyjskiej organizacji dziennikarskiej", mogłyby otrzymać korzystne rankingi na platformach Big Tech, a nawet byłyby uprawnione do "uczciwej rekompensaty", gdy ich treści informacyjne są udostępniane na takich stronach.

Nawet gigant mediów społecznościowych Facebook skrytykował ustawę, ostrzegając rząd, że doprowadzi do tego, że treści informacyjne będą niedostępne dla Kanadyjczyków.

"Jeśli ten projekt ustawy stanie się prawem, tworząc globalnie bezprecedensowe formy odpowiedzialności finansowej za wiadomości, linki lub treści, możemy być zmuszeni do rozważenia, czy nadal pozwalają na udostępnianie treści wiadomości na Facebooku w Kanadzie, jak określono w Online News Act," powiedział Marc Dinsdale, który służy jako szef partnerstwa mediów Facebooka dla Kanady.

Według Dereka Fildebrandta, wydawcy i dyrektora generalnego niezależnego Western Standard, Bill C-18 jest bezpośrednim atakiem na media, które nie otrzymują finansowania rządowego i stanowi egzystencjalne zagrożenie dla wszystkich niezależnych mediów w narodzie.

"Dla wszystkich praktycznych celów, sposób w jaki Kanadyjczycy konsumują media będzie miał zegar cofnięty o 30 lat [z Bill C-18]. Nigdy więcej czytania wiadomości na telefonie lub tablecie rano. Przygotuj się na codzienną, staromodną prenumeratę fizycznej gazety do porannej lektury i zarezerwuj godzinę wolnego czasu po kolacji, aby usiąść i obejrzeć nocny newscast w telewizji" - napisał Fildebrandt we wpisie na blogu w grudniu ubiegłego roku.

Ustawa C-18 nie jest jedynym aktem prawnym rządu Trudeau, który dotyczy cenzury internetu.

Bill C-11, zatytułowany An Act to Amend the Broadcasting Act and to Make Related and Consequential Amendments to other Acts, w tym miesiącu przeszedł przez Senat. Zmieniona wersja kontrowersyjnej ustawy o cenzurze internetu, wymierzonej w treści wideo w sieci, wraca teraz do Izby Gmin, która musi wyrazić na nią zgodę.

Krytycy od dawna ostrzegali, że ustawa C-11 będzie tłumić wolność słowa w sieci, a nawet giganci technologiczni YouTube i Apple, którzy mają bogatą historię cenzurowania, wzywali Senat do zablokowania ustawy.

Chris Klinsky

Źródło: LifeSiteNews