Oto jak PiS odwdzięcza się fachowcom. Cierpią rolnicy i wszyscy Polacy

0
0
0
Pixabay.com
Pixabay.com /

Wydawać by się mogło, że PiS jak ognia powinno unikać wszelkich afer i nieporozumień w jednej z najważniejszych gałęzi gospodarki. Rolnictwo bowiem przez długi czas uchodziło za sektor kluczowy w utrzymaniu poparcia Zjednoczonej Prawicy. Jak pokazała jednak rzeczywistość, rolnicy nie występują przeciw władzy dla fantazji. Polskę zalewa ukraińskie zboże, a ten, który ostrzegał przed kryzysem już latem 2022 roku – został odsunięty od decyzyjności.

Dr Daniel Alain Korona przez blisko cztery lata sprawował rządy w spółce Elewarr, należącej do Krajowej Grupy Spożywczej, która z kolei podlega Ministerstwu Aktywów Państwowych Jacka Sasina. Kiedy na początku lipca został odwołany bez większego uzasadnienia, zaczęto łączyć kropki i wysnuwać bardzo ciekawe wnioski.

PiS pozbywa się dr Korony, bo ten odmówił współpracy?

Spółka Elewarr przez kilka lat pogrążona była w regresie. Długi i nieefektywne zarządzanie wielokrotnie kazały sądzić, że przedsiębiorstwo stanowi obciążenie dla państwa. W 2018 roku doktor nauk ekonomicznych Daniel Alain Korona otrzymał biuro prezesa i niczym chirurg na polu walki przejął sprawę niemal beznadziejną. Zastał Spółkę ze stratą (2017/2018) – 17,2 mln złotych. Przez kilka lat rządów spółce odpowiedzialnej za magazynowanie rezerw strategicznych w końcu udało się wyjść z kryzysu.

Jak wynika z dostępnego sprawozdania finansowego w KRS-ie, w roku 2021/2022 spółka Elewarr osiągnęła rekordowy zysk brutto 48.505.501,37 zł, czyli netto – 40.112.864,93 zł. Nigdy wcześniej takiego wyniku w swej 30-letniej historii spółka nie odnotowała. Jednakże wokół rekordowego wyniku finansowego Elewarru panuje zmowa milczenia. Dlaczego? Być może resort rolnictwa nie chce rozjuszać rolników, którzy już kilkukrotnie w grudniu i styczniu występowali przeciw polityce władzy.

13 lipca 2022 roku Daniel Alain Korona nagle stracił fotel prezesa Elewarru. Było to niespełna ponad dwa tygodnie po publicznych wypowiedziach, w których stwierdzał, że Elewarr nie będzie brał udziału w handlu ukraińskim zbożem. Korona chciał kupować plony od polskich rolników. Zaskakująca koincydencja, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt „nakłania” przez wicepremiera Henryka Kowalczyka państwowych spółek do handlu zbożem ukraińskim (tak informowały media jesienią 2022 roku). Minister rolnictwa szczególnie miał zabiegać o kukurydzę ze Wschodu.

Już w pierwszych dniach lipca Korona przestrzegał przed ewentualnymi skutkami importu ukraińskiego zboża:

Nie całe ukraińskie zboże trafi na nasz rynek, ale część siłą rzeczy tu pozostanie. Jeśli wspomniana część pozostanie, to pojawia się zasadne pytanie, w jakiej to będzie ilości. Z informacji, które posiadamy, wynika, że na polski rynek trafiają głównie kukurydza oraz pszenica paszowa, a zatem głównie na te rodzaje zbóż będzie miał oddziaływanie import z Ukrainy, gdy nie doszło do suplementowego eksportu lub, gdyby ten eksport nie nastąpił

-tłumaczył dr nauk ekonomicznych.

Korona próbuje ratować rolników

Dostępny w KRS protokół z dnia 22 grudnia 2022 roku wskazuje, że Zgromadzenie Wspólników (czyli Krajowa Grupa Spożywcza) udzieliło Koronie absolutorium z wykonywania obowiązków prezesa zarządu Spółki za rok obrotowy 2021/2022. Zatem po co go odwoływano? Daniel Alain Korona zapisał się w historii Elewarru, trudno komukolwiek będzie bowiem mu dorównać. Czy Skarb Państwa, rząd, Krajowa Grupa Spożywcza lub Elewarr cokolwiek zyskały na odwołaniu Korony? To raczej karkołomna teza.

Dr Daniel Alain Korona spotkał się 29 grudnia z oficjelami z Ministerstwa Rolnictwa. Rozmowy z Henrykiem Kowalczykiem przebiec miały pomyślnie. Jak informował Korona, resort pozytywnie odniósł się do przedstawionego przez byłego prezesa planu ratowaniu rynku zboża w Polsce.

Rezerwy strategiczne są na wyższym poziomie niż w czasach rządów PSL, ale wciąż pozostają niskie. RARS mógłby zwiększyć poziom, kupując zboże od Elewarru, a ten z kolei miałby środki na skup od rolników. Po drugie, tzw. dopłaty eksportowe do zbóż, z tym że eksportem musiałyby się zająć firmy państwowe, takie jak Elewarr, po to aby przypadkowo nie finansować eksportu ukraińskiego zboża. To zdynamizowałoby rynek, stworzyłoby stosowny popyt i podtrzymałoby ceny skupowe

– opisuje swoją propozycję były prezes Elewarru.

Korona nie ukrywał jednak, że poprzednie obietnice resortu oraz brak ich realizacji nakazują podchodzić z rezerwą do wczesnych komunikatów ministerstwa. Kowalczyk słynie bowiem ze składania obietnic, a następnie „zapominania” o nich.

-Obiecał postawić temat dopłat eksportowych na forum Rady Ministrów Rolnictwa UE, które odbędzie się 30 stycznia. Sytuacja na rynku zbóż i rzepaku jest bardzo trudna. Na razie czekamy na oficjalną odpowiedź ws. zgłoszonych postulatów przez ZZR KORONA. Mam nadzieję, że tym razem będzie to odpowiedź merytoryczna, a nie kilkunastostronicowe odpowiedzi o wszystkim – czyli rozmywające temat – z których nic nie wynika, jak to ministerstwo ma w swoim zwyczaju

– mówił wówczas Korona.

10 stycznia Związek Zawodowy Rolnictwa KORONA, któremu doradza były prezes Elewarru, przedstawił 10 konkretnych postulatów zmierzających do uratowania rynku i pogarszającej się sytuacji krajowych producentów. Zbliża się marzec, a resort nadal nie podjął środków zaradczych.

 

Źródło: 3obieg.pl, farmer.pl, polskaracja.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną