Francja podjęła radykalną decyzję. Chodzi m.in. o baseny i mycie samochodów
W części południowej Francji ma być zakaz sprzedaży basenów i mycia samochodów z powodu pogarszających się niedoborów wody.
Francuski minister ds. transformacji ekologicznej Christophe Béchu powiedział, że Pyrénées-Orientales, które graniczą z hiszpańską Katalonią, zostaną oficjalnie ogłoszone "kryzysowym" poziomem suszy od 10 maja.
Od tego samego dnia wejdą w życie zakazy mycia samochodów, podlewania ogrodów i napełniania basenów. "Musimy wyjść z naszej kultury obfitości" - powiedział Bechu.
Wyjaśniając, dlaczego władze zdecydowały się na krok zakazujący sprzedaży basenów ogrodowych, powiedział: "Chodzi o to, by nie kusić ludzi do robienia tego, czego w rzeczywistości i tak nie wolno im robić - czyli do napełniania ich".
Mokry marzec przyniósł mile widzianą częściową ulgę rolnikom, nawilżając glebę przed sadzeniem, ale poziomy wody podziemnej pozostają niebezpiecznie niskie, zwłaszcza wokół Morza Śródziemnego. Jedynie Bretania i Akwitania na południowym zachodzie są w stosunkowo bezpiecznej sytuacji.
Pyrénées-Orientales staną się czwartym okręgiem, w którym susza oficjalnie osiągnie poziom "kryzysowy". Ponad 40 innych - co stanowi prawie połowę kraju - jest już na poziomie "alertu" lub "czujności", przewidując jeszcze gorsze niedobory niż w zeszłym roku.
W części dystryktu poziom warstw wodonośnych jest tak niski, że eksperci obawiają się przesączania soli z morza, co sprawiłoby, że woda z kranu byłaby niezdatna do picia. Niski poziom warstwy wodonośnej oznacza również wyższe stężenie zanieczyszczeń, co również może poważnie zaszkodzić jakości wody.
Źródło: BBC