Ukraińcy ponieśli ciężki straty próbując pokonać fortyfikacje Rosjan

0
0
0
Pole minowe
Pole minowe / Pixabay

33 Brygada Zmechanizowana i 47 Brygada Szturmowa armii ukraińskiej zebrały swoje czołgi Leopard i wozy bojowe Bradley do potężnego ataku na rosyjskie pozycje kilka kilometrów na południe od Małej Tokmaczki w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy w czwartek rano lub wcześniej.

Między Ukraińcami a ich celem znajdowało się gęste pole minowe. Ukraińcy o tym wiedzieli. Rozmieścili co najmniej jeden pojazd inżynieryjny IMR-2 i pojazd przełamujący Leopard 2R w nadziei na wyoranie min i oczyszczenie drogi dla co najmniej kompanii M-2A2 Bradleys z 47 Brygady i kilku dołączonych Leopardów 2A6 z 33 Brygady.

Inżynierowie ponieśli porażkę - albo dlatego, że pole minowe było zbyt gęste, albo rosyjskie śmigłowce lub artyleria przerwały ich wysiłki zmierzające do usunięcia min. W krótkim czasie IMR-2, rzadki Leopard 2A6 i aż dziewięć Bradleysów znalazło się na otwartej przestrzeni. Ocalałe załogi i pasażerowie ratowali się ucieczką, zabierając ze sobą zabitych i rannych.

Atak - tak zwany "wyłom" wymierzony w przygotowane fortyfikacje wroga - nie powiódł się. Nie oznacza to, że Ukraińcy ponieśli porażkę w swojej szerszej próbie przedarcia się na południe do okupowanego przez Rosjan Zaporoża, co jest warunkiem wstępnym do przełamania pancernego, które samo w sobie jest warunkiem wstępnym do wyzwolenia okupowanej południowej Ukrainy na dużą skalę. Pokazuje jednak, że łatwiej się bronić niż atakować, a kontrofensywa może przynieść duże straty.

Źródło: Forbes

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną