Skandal na Festiwalu w Opolu. "Uśmiercono" żyjącą gwiazdę

0
0
1
https://www.jestesmyfajni.pl/2014/03/14/102-jak-powstaja-moje-teksty-czyli-tworzenie-to-czasami-cierpienie/
https://www.jestesmyfajni.pl/2014/03/14/102-jak-powstaja-moje-teksty-czyli-tworzenie-to-czasami-cierpienie/ / https://www.jestesmyfajni.pl/2014/03/14/102-jak-powstaja-moje-teksty-czyli-tworzenie-to-czasami-cierpienie/

Na Festiwalu w Opolu doszło do niemałego skandalu. Sprawę skomentowała już sama piosenkarka jak i TVP.

Na temat Festiwalu w Opolu w ostatnim czasie było bardzo głośno. Podczas drugiego dnia odbył się koncert, na którym muzycy wykonywali nieżyjących już artystów. Śpiewano piosenki m.in Anny Jantar, Violetty Villas, Czesława Niemena, czy Zbigniewa Wodeckiego. 

Na telebimach w pewnym momencie pojawiła się Jolanta Borusiewicz, która wciąż żyje i nie była zadowolona tym co się wydarzyło. Artystka szybko skomentowała sprawę. 

Sytuacji opolskiego skandalu nie da się opisać. Dowiedziałam się o moim „uśmierceniu” od zbulwersowanych fanów. Nie mam słów na to zajście. Dziwi mnie to, że organizatorzy i TVP nie zadali sobie nawet trudu, by sprawdzić, czyje zdjęcia zamieszczają w gronie tych, którzy odeszli. TVP nigdy nie kontaktowała się ze mną. A w Opolu, w którym wystąpiłam trzy razy i zostałam dwukrotnie nagrodzona, nie ma nawet po mnie śladu (wielu fanów o to się upominało i upomina). Sumując wszystko, odbieram to jako wielki skandal 

-powiedziała. 

Do sytuacji odniósł się też reżyser Michał Bandurski.

Taka pomyłka nie powinna się zdarzyć i jest mi strasznie przykro z tego powodu. Jako reżyser chciałbym przeprosić panią Jolantę Borusiewicz i ukłonić jej się nisko. Mam duży szacunek do niej i jej dorobku artystycznego. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, dlaczego tak się stało, bo to prozaiczna rzecz. Mam wrażenie, że zrobiliśmy bardzo ładny koncert i ta pomyłka nie powinna mieć miejsca 

-przyznał. 

 

Źródło: Redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną