Niedźwiedź zabił mężczyznę pijącego kawę na posesji
Czarny niedźwiedź śmiertelnie zaatakował 66-letniego mężczyznę delektującego się kawą i przeciągnął go 22 metry w dół nasypu, poinformowały władze w Arizonie.
Władze zareagowały na atak około godziny 7:50 w piątek, 16 czerwca, w obszarze Groom Creek w pobliżu Prescott, poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Yavapai w poście na Facebooku.
Przed atakiem Steven Jackson pił kawę na zewnątrz posesji, na której budował dom. Następnie niedźwiedź zaatakował Jacksona z zaskoczenia i pociągnął go 22 metry w dół nasypu, powiedziały władze.
Sąsiedzi usłyszeli jego krzyki i próbowali odstraszyć niedźwiedzia, krzycząc i trąbiąc klaksonami swoich samochodów. Ale zwierzę nie puściło Jacksona. Jeden z sąsiadów zranił zwierzę ze swojego karabinu. Jackson zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Departament Gier i Ryb Arizony zbadał atak i stwierdził, że miał on "drapieżny charakter" oraz "wysoce nietypowy i niezwykły". "Na pierwszy rzut oka wydawało się, że na miejscu nie ma niczego, co mogłoby wywołać atak niedźwiedzia, takiego jak jedzenie, miejsce do gotowania lub dostęp do wody" - napisali zastępcy w poście.
Władze podały, że niedźwiedź został uśpiony. Atak miał miejsce w "mocno zalesionym obszarze", ale nie w pobliżu żadnych kempingów. Urzędnicy ostrzegli ludzi, aby podjęli środki ostrożności na kempingu, takie jak zamykanie żywności w pojazdach.
Źródło: sacbee.com