Berlin blokuje wojnę samochodową Francji z Chinami
Wielka trójka niemieckich producentów samochodów - Volkswagen, BMW i Mercedes-Benz - postrzega perspektywę zantagonizowania Pekinu wojną handlową o czyste samochody jako niewyobrażalny koszmar, podczas gdy dyrektorzy ich częściowo francuskich państwowych rywali Renault i Stellantis mogą wiele zyskać na podniesieniu mostów zwodzonych i ochronie krajowego przemysłu za pomocą ceł.
Jest to strategiczna kalkulacja, którą zespół Komisji Europejskiej ds. obrony handlu musi rozważyć, decydując, czy wypowiedzieć wojnę chińskim pojazdom elektrycznym.
Jak donosi POLITICO w tym miesiącu, francuski rząd i jego pełnomocnicy we francuskim przemyśle oraz Kolegium Komisarzy UE naciskają na Brukselę - która kieruje polityką handlową dla 27 krajów członkowskich - w celu wprowadzenia środków antydumpingowych przeciwko chińskim producentom samochodów elektrycznych. Oznacza to, że Europa byłaby w stanie nałożyć cła na chińskie pojazdy, które według niej są sprzedawane nieuczciwie tanio, aby osłabić europejskich konkurentów.
Dla Niemców najważniejsze jest to, co dzieje się w Chinach. Sprzedaż na chińskim rynku ma kluczowe znaczenie dla wszystkich niemieckich producentów samochodów, ale dla VW jest tym, co czyni go jednym z największych producentów samochodów na świecie. Niemcy się boją, że ochrona europejskiego rynku przed Chinami uderzy w Niemcy, bo Chiny nałożą cła też na niemieckie samochody.
Źródło: POLITICO