W tym kraju wprowadzili strefy zakazu wejścia dla dzieci

0
0
1
No kids zone
No kids zone / YouTube

W kraju o najniższym na świecie współczynniku dzietności, który wydał setki miliardów dolarów, by zachęcić kobiety do rodzenia większej liczby dzieci, pomysł zakazania dzieciom wstępu do miejsc takich jak kawiarnie i restauracje może wydawać się nieco bezproduktywny.

Jednak w Korei Południowej "strefy bez dzieci" stały się w ostatnich latach niezwykle popularne. W całym kraju powstały ich setki, a ich głównym celem jest zapewnienie dorosłym środowiska wolnego od zakłóceń.

Według lokalnego think tanku, na samej wakacyjnej wyspie Jeju istnieje prawie 80 takich stref, a według grup aktywistów, w pozostałej części kraju jest ich ponad czterysta.

Pojawiają się jednak wątpliwości co do tego, czy ograniczanie dzieciom dostępu do tak wielu miejsc jest rozsądne, podsycane przez obawy związane z rosnącymi problemami demograficznymi kraju.

Oprócz najniższego na świecie wskaźnika urodzeń, Korea Południowa ma jedną z najszybciej starzejących się populacji na świecie. W związku z tym Korea Południowa boryka się z problemem znanym z innych krajów na całym świecie, a mianowicie: jak sfinansować potrzeby emerytalne i zdrowotne rosnącej puli emerytów z dochodów podatkowych generowanych przez powoli zanikającą pulę pracowników.

Problem Korei Południowej jest bardziej dotkliwy niż większości innych krajów.

 

Źródło: CNN

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną