Bruksela: zapadł wyrok dla kilku islamskich terrorystów

0
0
0
Sąd
Sąd / Pixabay

Sąd w Brukseli uznał sześciu mężczyzn za winnych morderstwa terrorystycznego, ponad siedem lat po samobójczych atakach bombowych, w których w marcu 2016 r. zginęły 32 osoby na lotnisku i stacji metra w mieście.

Po długim procesie i 19 dniach obrad ławy przysięgłych, sąd w Brukseli wydał werdykt.

Kilku z sądzonych zostało już skazanych za udział w atakach terrorystycznych w Paryżu kilka miesięcy wcześniej.

33-letni Salah Abdeslam został aresztowany na kilka dni przed zamachami w Brukseli.

W zeszłym roku został uznany we Francji za winnego zamachów bombowych i strzelanin w Paryżu w listopadzie 2015 r., w których zginęło 130 osób.

Abdeslam uciekł z Paryża do Belgii po atakach w 2015 r. i zaprzeczył udziałowi w zamachach cztery miesiące później. Sąd w Brukseli skazał go jednak za morderstwo i usiłowanie morderstwa również w Brukseli.

Inny z uznanych za winnych obu zamachów bombowych, Mohamed Abrini, został zidentyfikowany na nagraniu z kamery przemysłowej uciekającego z lotniska Zaventem, gdy jego ładunki wybuchowe nie wybuchły.

Stał się znany jako "człowiek w kapeluszu" i był jednym z wielu podejrzanych aresztowanych w Brukseli kilka tygodni później. W przeciwieństwie do Abdeslama, Abrini przyznał się do swojej roli w atakach, przyznając się do przygotowania materiałów wybuchowych do zamachów.

Czterech innych mężczyzn zostało uznanych za winnych zabójstwa terrorystycznego: Oussama Atar, Osama Krayem, Ali El Haddad Asufi i Bilal El Makhoukhi.

Krayem był widziany z zamachowcem z metra, który wysadził się w powietrze w Maelbeek. On również miał plecak pełen materiałów wybuchowych, ale ich nie zdetonował.

Oussama Atar, belgijsko-marokański dżihadysta, który miał planować ataki w Paryżu z Syrii, został osądzony zaocznie i uważa się, że zginął w Syrii.

Dwóch mężczyzn, Tunezyjczyk i Rwandyjczyk, zostało oczyszczonych z zarzutu morderstwa, ale zostali skazani za udział w działalności terrorystycznej, wraz z pozostałą szóstką. Ostatnia para, bracia Smail i Ibrahim Farisi, zostali oczyszczeni ze wszystkich zarzutów.

Ataki w Brukseli miały miejsce w ciągu godziny od siebie 22 marca 2016 roku.

Dwie bomby wybuchły krótko przed godziną 08:00 na przeciwległych końcach hali odlotów na lotnisku Zaventem, zabijając 16 osób.

Następnie, nieco ponad godzinę później, doszło do kolejnego wybuchu w pociągu na stacji metra Maelbeek w brukselskiej dzielnicy europejskiej, w pobliżu instytucji UE. W zamachu zginęło kolejnych 16 osób. Setki innych zostało rannych.

Sąd orzekł, że kolejne trzy osoby, które zginęły w latach następujących po zamachach bombowych, również powinny zostać uznane za ofiary ataków, zwiększając liczbę ofiar śmiertelnych do 35.

Wśród nich znalazła się 23-letnia Shanti De Corte, która przez lata cierpiała na nieznośną chorobę psychiczną, zanim w zeszłym roku zmarła w wyniku eutanazji.

Xavier Legrand zmarł na raka w 2017 r. po tym, jak został zmuszony do przerwania leczenia z powodu ran spowodowanych zamachem bombowym w metrze.

Mathieu Fischer odebrał sobie życie w 2021 r. po latach cierpienia z powodu stresu pourazowego.

Sędzia powiedział sądowi, że gdyby nie zamachy bombowe, cała trójka "nie umarłaby, a przynajmniej nie w takich samych okolicznościach".

Werdykt ławy przysięgłych zamyka pierwszą część procesu, który rozpoczął się w listopadzie 2022 roku. Zgodnie z belgijskim prawem wyroki zostaną ustalone w drugiej części procesu, która rozpocznie się 4 września.

Źródło: BBC

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną