Rządzący hiszpańscy socjaliści i lewicowy sojusz podpisują umowę koalicyjną
Dwie partie zapowiadają reformy prawa pracy w celu wzmocnienia poparcia - ale nadal potrzebują poparcia katalońskich separatystów, aby utworzyć rząd.
Rządzący w Hiszpanii socjaliści i ich partnerzy z lewicowego sojuszu Sumar zobowiązali się do skrócenia tygodnia pracy, podniesienia płacy minimalnej i zwiększenia urlopu rodzicielskiego w ramach porozumienia mającego na celu zdobycie poparcia dla nowego rządu koalicyjnego.
Konserwatywna hiszpańska Partia Ludowa (PP) nieznacznie pokonała socjalistów, kierowanych przez pełniącego obowiązki premiera Pedro Sáncheza, w nierozstrzygniętych lipcowych wyborach powszechnych, ale nie udało jej się zdobyć poparcia niezbędnego do utworzenia rządu.
Sánchez, który jest premierem od 2018 r., jest obecnie w najlepszej pozycji do stworzenia nowej administracji. Aby to zrobić, będzie musiał jednak przyciągnąć głosy dwóch katalońskich partii separatystycznych, które uzależniają swoje poparcie od kontrowersyjnej amnestii dla wszystkich osób zaangażowanych w nieudaną, jednostronną i bezprawną próbę uzyskania niepodległości regionu sześć lat temu.
Sánchez nie wspomniał bezpośrednio o amnestii, gdy pojawił się we wtorek po południu, aby podpisać 48-stronicowy dokument koalicyjny z liderką Sumaru, Yolandą Díaz, która jest wicepremierem i pełni obowiązki ministra pracy.
Zamiast tego para obiecała skrócić tydzień pracy w Hiszpanii z 40 godzin do 37,5 do 2025 r., podnieść płacę minimalną do 60% średniego wynagrodzenia i wydłużyć urlop rodzicielski z 16 do 20 tygodni.
Obiecali również skupić się na równości, umieścić środowisko w centrum polityki poprzez inicjatywy takie jak zamiana samolotów na pociągi w przypadku podróży krótszych niż dwie i pół godziny, a także w końcu spełnić obietnicę uchylenia części "prawa knebla", które ogranicza zgromadzenia publiczne i wolność słowa.
Sánchez, który okrzyknął umowę "porozumieniem na rzecz nowego, postępowego rządu koalicyjnego", podkreślił osiągnięcia swojej administracji w radzeniu sobie z pandemią, zarządzaniu gospodarką i zaangażowaniu w ochronę środowiska. Zaatakował również poprzednie rządy PP za ich "neoliberalną" politykę, cięcia i "systemową korupcję".
Jedyny ukłon p.o. premiera w stronę kwestii amnestii nastąpił, gdy powiedział, że jego nowa koalicja będzie dążyć do zapewnienia, że "ścieżka postępu i współistnienia zostanie ostatecznie wzmocniona w naszym kraju".
Díaz, którego sojusz Sumar jest platformą lewicowych, skrajnie lewicowych i zielonych partii, w tym Podemos, powiedział, że umowa jest "wielkim i szczęśliwym dniem" dla Hiszpanii.
"To porozumienie dla ludzi i zobowiązanie wobec naszego kraju", powiedziała. "Zyskamy czas na życie, po to jest polityka. Ta legislatura stanie się legislaturą, która będzie miała czas na życie, dbanie o siebie i bycie szczęśliwym. Skrócimy tydzień pracy bez obniżania płac".
Díaz powiedziała, że Hiszpania musi przejść zieloną rewolucję i skupić się na odnawialnych źródłach energii, aby uniknąć stania się "szarą pustynią". Powiedziała: "Zamierzamy zrobić to, co powinniśmy byli zrobić już dawno temu, czyli upewnić się, że cała polityka publiczna jest polityką klimatyczną. Czeka nas zielona rewolucja".
Źródło: Guardian