Bp Strickland: Amerykański nuncjusz kazał mi przestać skupiać się na depozycie wiary
Biskup Strickland powiedział, że nuncjusz apostolski w USA kazał mu przestać podkreślać depozyt wiary i "dostosować się do programu".
W wywiadzie udzielonym 16 listopada w programie World Over Raymonda Arroyo, Strickland ujawnił więcej szczegółów na temat rzekomych powodów jego szokującego usunięcia.
Strickland przypomniał rozmowę z nuncjuszem apostolskim w USA, kardynałem (wówczas arcybiskupem) Christophe Pierre, która miała miejsce dwa lata temu. Rozmowa, jak wspomina Strickland, pokazuje, że jego usunięcie mogło być przygotowywane od lat.
"Nie mogę bezpośrednio zacytować, że on [kardynał Pierre] powiedział, że [depozyt wiary] nie istnieje, ale zdecydowanie nie było to podkreślenie, i to właśnie mówili mi dwa lata temu: "Przestań to tak podkreślać i zajmij się programem". To właśnie słyszałem. To znaczy, nie użył tych słów, ale to właśnie słyszałem" - powiedział były biskup Tyler.
"A jeśli chodzi o to, co wydarzyło się tydzień temu, Jego Eminencja w zasadzie powiedział: 'Nie otrzymałeś ostrzeżenia dwa lata temu; papież Franciszek podjął decyzję: Musisz zostać zwolniony z pracy jako biskup Tyler".
"Powiedziałem, że nie mogę zrezygnować. Powiedziałem, że szanuję to, że tak, Ojciec Święty, jako Najwyższy Papież, ma władzę, jeśli zdecyduje się usunąć mnie z tego urzędu, i zdecydował się to zrobić ".
Arroyo zapytał Stricklanda, czy kardynał Pierre podał jakikolwiek powód, dla którego papież poprosił go o rezygnację.
"Tak. Przeczytał kilka stron z niepokojącymi kwestiami" - odpowiedział Strickland.
"Po prostu przekazał mi informacje o tym, na czym opierała się decyzja" - kontynuował.
Podkreślił, że Pierre "nie wspomniał o żadnym problemie administracyjnym" dotyczącym jego diecezji. "Wspomniał o braku 'braterstwa' z moimi braćmi biskupami, co moim zdaniem zasadniczo sprowadza się do [...]: 'Ja mówię, a oni nie'".
"Fakt, że nie wdrożyłem Traditionis custodes" był kolejnym powodem wymienionym przez Pierre'a, przypomniał Strickland.
"Mamy kilka mszy łacińskich i jak powiedziałem, czułem, że nie mogę pozbawić tej części trzody pożywienia, które otrzymywali" - wyjaśnił, dodając, że parafie mszy łacińskich są "wypełnione po brzegi" "wspaniałymi młodymi rodzinami". Wspomniał również, że w jego diecezji jest jedna parafia Bractwa Świętego Piotra (FSSP).
"Więc to prawda" - powiedział Strickland. "Nie wprowadziłem tego w życie. Myślę, że inni biskupi nie zareagowali na to, jak być może życzy sobie Watykan".
Inną kwestią, o której wspomniał Strickland, był brak poparcia dla heterodoksyjnego Synodu na temat Synodalności.
"To jedna z rzeczy, które zostały wymienione: nie popierałem synodu" - stwierdził. "I wiesz, podtrzymuję to. Jak powiedziałem w jednym z tweetów, powiedziałem: "Dlaczego dyskutujemy o rzeczach, które nie powinny być przedmiotem dyskusji?". To ustalona prawda, którą Bóg nam objawił, o ile mi wiadomo".
Wspomniał, że Pierre podał również "obecność Stricklanda w mediach społecznościowych" jako powód jego zwolnienia.
"Powiedziano mi już, żebym się uspokoił, ale czuję, że to ważne. Jestem następcą apostołów, a to ogromna odpowiedzialność i czuję się odpowiedzialny za mówienie prawdy tak, jak ją rozumiem. Starałem się to robić z szacunkiem. Nie chodzi mi o atakowanie kogokolwiek. Kocham Kościół. Kocham Chrystusa, Jego Kościół, papieża Franciszka. Wszyscy jesteśmy biskupami. Wszyscy jesteśmy następcami apostołów. Powinniśmy pracować razem".
Strickland wskazał na podwójne standardy stosowane przez Watykan w kontaktach z otwartymi obrońcami ortodoksji, takimi jak on, i biskupami, którzy są powiązani z przypadkami wykorzystywania seksualnego, ale pozostają na stanowiskach.
"Jest wielu biskupów, którzy są skorumpowani i powiązani ze skandalem McCarricka, na temat których tak naprawdę nigdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi" - powiedział Strickland Arroyo.
Źródło: LifeSiteNews