Wzruszający film o polskich rodzinach ratujących Żydów przed Niemcami

0
0
0
/

„Sprawiedliwy” to oparta na faktach poruszająca opowieść o polskich rodzinach gotowych zaryzykować życiem swoim i swoich bliskich, by nieść pomoc żydowskiej dziewczynce w okresie niemieckiej okupacji.

 

Niewątpliwie twórcy „Idy” i „Pokłosia” mogliby się z filmu Michała Szczerbica wiele nauczyć, nie tylko warsztatu, lecz przede wszystkim obiektywnego traktowania historycznych faktów, uczciwości i rzetelności.

 

W końcu postawy Polaków wobec mordowanej ludności żydowskiej były skrajnie różne – od całkowicie negatywnej (szmalcownicy), przez nacechowaną strachem obojętność aż po bohaterskie poświęcenie dla ratowania życia ludzkiego. Przy czym tych pierwszych – wbrew temu, co usiłuje się wmawiać – było niewiele i natychmiast zostawały poddane karze (AK sądziło i rozstrzeliwało szmalcowników). Wszystkie te postawy w filmie „Sprawiedliwy” zostały poddane wiwisekcji. Bez cenzury. Bez ozdobników. Bez wyolbrzymiania.

 

Kim byli Polacy ratujący Żydów? Zwykłymi ludźmi wychowanymi w katolickiej wierze, którym wyznawany system wartości nie pozwalał postąpić inaczej. Wbrew temu, co usiłuje się teraz wmawiać, nie byli to pojedynczy bohaterowie, ale całe rodziny i wspólnoty sąsiedzkie, bez zaangażowania których plan przechowania nie miałby szans na powodzenie.

 

Kiedy główna bohaterka, Hanna, przyjeżdża do Polski, aby odbyć podróż śladami swojej przeszłości, podróż do najbardziej dramatycznych chwil w jej życiu, które w pewnym stopniu zostały zamazane przez przeżytą traumę, odnajduje ludzi pełnych obaw i wątpliwości, ludzi mających dylematy, ale potrafiących podejmować właściwe decyzje.

 

To nie są postacie wyidealizowane, ale świadome swej niedoskonałości, niekiedy nawet sprzecznych uczuć. Dojście do prawdy o ludziach, którzy zaryzykowali wszystkim, aby pomóc ukryć żydowską dziewczynkę przed złem tego świata, jest dla Hanny trudne, niekiedy nawet bolesne.

 

Michał Szczerbic nie uciekał od tematów budzących współcześnie niezrozumiałe kontrowersje, jak chociażby kwestia stosunku Kościoła katolickiego do zabijania Żydów. Obecnie, kiedy szkaluje się Kościół, iż nie rzekomo udzielił pomocy tropionym w celu zabicia Żydom, Szczerbic udowadnia, iż było dokładnie odwrotnie.

 

- To jest historia rodzinna, ale nie do końca moja, choć osoby przedstawiane w filmie znałem osobiście – przyznał reżyser. - Wszystkie już nie żyją. Rodzina Pajtka była bardzo zaprzyjaźniona z naszą. Filmowa Zosia, na ekranie przedstawiona jako siostra Pajtka, dziecko podrzucone, była właściwie taką moją drugą matką, aż do samej swojej śmierci. Sam Pajtek był człowiekiem wyjątkowym, który wywarł na mnie ogromny wpływ. Milczący, wycofany, zamknięty w sobie, bardzo kochał przyrodę i wprowadzał mnie w ten jej świat. Dzięki niemu ją doceniłem. Pamiętam, że odbywaliśmy długie spacery w milczeniu. Po latach zrozumiałem, że w tym była wielka treść i wielka wartość - wspominał.

 

W wywiadzie dla Super Expressu Michał Szczerbic stwierdził z kolei: „Ludzie sięgają po tematykę Holokaustu z różnych powodów. Spotkałem się z opinią, że mój film jest pierwszym polskim pokazującym, że Polacy jednak ratowali Żydów i bez pieniędzy. Nie można tak mówić, to przecież takie stwierdzenie, jakbym pokazał, że "Ziemia jest okrągła". To są przecież czyste fakty. Są twarde dane, Yad Vashem, statystyki, ludzie, którzy dostali medal "sprawiedliwych". Z drugiej strony są też ciemne karty opracowane przez wielu wybitnych historyków, które ja też pokazuję. To miniprzekrój społeczny tamtych czasów.”

 

Mimo istnienia owych „twardych danych”, Michał Szczerbic okazuje się być jedynym reżyserem, który o tych trudnych sprawach zdecydował się powiedzieć prawdę. Niewątpliwie w czasach, kiedy opluwanie Polaków i polskości jest gwarantem pieniędzy i sukcesu, to rzadko spotykana postawa, godna szacunku i uznania.

 

Anna Wiejak

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną