Rada Bezpieczeństwa ONZ żąda dostarczania pomocy do Strefy Gazy
Rada Bezpieczeństwa ONZ zatwierdziła w piątek złagodzoną rezolucję, która wymaga od wszystkich stron konfliktu umożliwienia "bezpiecznego i niezakłóconego dostarczania pomocy humanitarnej na dużą skalę".
Po wielu dniach opóźnień rezolucja wezwała również do stworzenia "warunków dla trwałego zaprzestania działań wojennych", ale nie wezwała do natychmiastowego zakończenia walk.
Rosja i Stany Zjednoczone, które jako stali członkowie Rady mogły zawetować rezolucję, wstrzymały się od głosu, co oznacza, że przeszła ona 13 głosami.
Niemniej jednak ambasador USA Linda Thomas-Greenfield nazwała rezolucję "mocnym krokiem naprzód".
"Ta rada dała promyk nadziei pośród morza cierpienia" - powiedziała.
Szef ONZ Antonio Guterres powiedział po głosowaniu, że ofensywa Izraela jest "prawdziwym problemem" w dostarczaniu pomocy do Strefy Gazy, ponawiając swój apel o natychmiastowe zawieszenie broni z powodów humanitarnych.
Palestyńska grupa bojowników Hamas stwierdziła, że rezolucja jest "niewystarczająca" i "nie odpowiada na katastrofalną sytuację stworzoną przez syjonistyczną (izraelską) machinę wojenną".
Palestyński ambasador przy ONZ Riyad Mansour powiedział, że wykorzystywanie pomocy humanitarnej "jako metody prowadzenia wojny musi się teraz skończyć".
"Trzeba powstrzymać zabójcę, aby uratować pacjenta" - powiedział, nazywając rezolucję "krokiem we właściwym kierunku".
Dyplomatyczne przepychanki w siedzibie ONZ na Manhattanie - w wyniku których głosowanie było kilkakrotnie przekładane w tym tygodniu - miały miejsce w kontekście pogarszających się warunków w Strefie Gazy i rosnącej liczby ofiar śmiertelnych.
Źródło: France24