Prezydent Litwy STRASZY. "Rosja może zaatakować..."

Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę coraz częściej pojawia się wiele głosów na temat tego, że Rosja już niedługo może zaatakować także NATO. Teraz prezydent Litwy - Litwy Gitanas Nauseda wypowiedział się w podobnym tonie. Jego zdaniem taka sytuacja będzie mieć miejsce jeśli Ukraińcy nie dadzą rady zatrzymać wojsk rosyjskich. Swoje słowa wypowiedział w wywiadzie dla kanału TV3. 

"Nikt nie ma ostatecznej odpowiedzi na pytanie, kiedy zachowanie Rosji może się zmienić i kiedy może skierować swoje spojrzenie w stronę NATO. Będzie to w dużej mierze zależeć od scenariusza wojny na Ukrainie"

-powiedział prezydent Litwy. 

Przyznał też, że Rosja wpierw musi osiągnąć wszystkie cele na Ukrainie. Jak tylko uda jej się to zrobić wtedy będzie mogła walczyć dalej. Ponadto dodał, że atak na NATO może mieć miejsce wtedy gdy Zachód zdecyduje się odsunąć od Ukrainy. Podkreślił jednak, że zaprzestanie poparcia dla Ukrainy jest raczej mało prawdopodobne. 

"Prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest bardzo małe. Mówimy o okresie, w którym Rosja, jak sobie wyobraża, mogłaby przełamać wojnę na Ukrainie i po zmobilizowaniu swoich zasobów zwrócić się twarzą do NATO. A może to nastąpić w ciągu pięciu lat "

-zaznaczył. 

Przypomnijmy, że nie tak dawno w mediach pojawiła się wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina. Zapewniał wtedy wszystkich, że nie ma w planach ataku na NATO. Był to komentarz wobec słów prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, który powiedział, że Putin nie zatrzyma się na Ukrainie i będzie atakować inne państwa. Prezydent Rosji Władimir Putin słowa Bidena nazwał "bzdurą" dodając, że Biden ma być tego świadomy. Jego zdaniem prezydent USA ma usprawiedliwiać w ten sposób politykę USA wobec Ukrainy. Ocenił też, że Stany Zjednoczone raczej nie chcą zadać Rosji strategicznej porażki.  "Nie sądzę, że leży to w interesie narodowym samych Stanów Zjednoczonych" - mówił.