Ponad jedna trzecia pomocy humanitarnej dla ukraińskiego wojska została rozkradziona (FELIETON)
Już nawet ukraińskie gazety wskazują na to, że ponad jedna trzecia pomocy humanitarnej dla ukraińskiego wojska nigdy do niego nie dotarła. O ile łatwiej upilnować pomoc wojskową (oczywiście tę grubszą, jak czołgi, działa, czy śmigłowce) to już pomoc humanitarną (do której zalicza się także pojazdy terenowe) rozkrada się na potęgę.
Zanim ktoś powie, że to jakieś bzdury, a autor jest „ruską onucą” to podam źródło tych rewelacji. A jest nimi… wspólna kontrola Departamentu Zwalczania Przemytu i Naruszeń Przepisów Celnych Państwowej Służby Celnej Ukrainy oraz Departamentu Audytu Wewnętrznego Ministerstwa Obrony Ukrainy. A więc chyba instytucje, które dla wszystkich ukrainofili w naszym kraju powinny być uważane za poważne.
Złodziejstwo na niewyobrażalną skalę
Jedno z pierwszych zdań raportu brzmi: „Od początku 2023 roku na 9 tysięcy przypadków dotyczących dostarczenia wojsku pomocy humanitarnej, w ponad 3 tysiącach nie potwierdzono jej dotarcia do jednostek”. I dalej: „W ciągu dziewięciu miesięcy 2023 roku, wspólnie sprawdzono ponad 9 tysięcy przypadków dotyczących dostarczenia pomocy humanitarnej do 200 jednostek wojskowych. Ustalono, że w ponad 3 000 przypadkach nie została ona dostarczona do jednostek”. – przekazała w komunikacie Państwowa Służba Celna Ukrainy. I dalej: „Funkcjonariusze celni przesłali organom ścigania 387 raportów o przypadkach mogących nosić znamiona przestępstwa. Sporządzono 320 protokołów o naruszeniu przepisów celnych, w których przedmiotem przestępstwa są towary pomocy humanitarnej”. Cóż mamy do czynienia ze złodziejstwem na niewyobrażalną skalę. Co jednak wcale nie dziwi i dziwić nie może. Wojna od zawsze była dla wielu najlepszą okazją do wzbogacenia się. Także ta wojna wyhoduje wielu nowych milionerów.
Specjalny system kontroli
Dalej obie ukraińskie służby podały mediom, że: „Te nieprawidłowości ustalano za pomocą specjalnego mechanizmu wspólnej kontroli dostaw pomocy humanitarnej dla armii. Mechanizm umożliwił operacyjną wymianę informacji o potwierdzeniu odbioru tego towaru przez formacje wojskowe oraz wykrycie budzących uzasadnione podejrzenia odpraw celnych”. I dalej: „Jesteśmy wdzięczni organizacjom publicznym, wolontariuszom i darczyńcom międzynarodowym, którzy pomagają Ukrainie. Jednocześnie podkreślamy, że import towarów handlowych pod pozorem pomocy humanitarnej stanowi naruszenie obowiązujących przepisów i przewiduje odpowiedzialność karną”.
Plany na zmiany
Od 1 grudnia organizacje planujące import pomocy humanitarnej na Ukrainę są rejestrowane na platformie internetowej Zautomatyzowanego Systemu Rejestracji Pomocy Humanitarnej. Muszą się zarejestrować na ich stronie internetowej, a także mają obowiązek przygotowania i złożenia odpowiedniej deklaracji, która zostanie również przesłana do organów celnych. Jednak jest to tak ogromny ból dla rozmaitych „pomocowców”, że skierowano specjalną „petycję z prośbą do rządu o odroczenie o pół roku wejścia w życie niektórych aspektów ewidencji odpraw celnych i pomocy humanitarnej w okresie stanu wojennego”. Do tej pory podpisało ją już kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców co warunkuje jej rozpatrzenie w parlamencie.
Złodziejstwo na tej wojnie jest szczególnie dobrze widoczne. Ponieważ Ukraina, jako państwo była już skorumpowana od dawna, a wojna tylko to uwypukliła i uwidoczniła. A także pokazała prawdziwą skalę tamtejszego złodziejstwa. Tak więc, jeśli Ukraina tę wojnę przegra i będzie miała pretensje do wszystkich wokół, a tak będzie i Polska zostanie jako pierwsza oskarżona o brak pomocy dla walczącej Ukrainy, choć zmarnowaliśmy łącznie ponad 100 mld złotych na to państwo w pomocy wojskowej, finansowej, humanitarnej i utrzymaniu ukraińskich uchodźców to może te pretensje Ukraińcy powinni mieć do siebie?
Ponieważ może ich wojsko lepiej by walczyło, gdyby miało czym. A także gdyby mieli czym jeździć, w co się ubrać i co jeść. Ponieważ z informacji z pierwszej linii frontu wynika, że z tym wszystkim różnie bywa w ukraińskiej armii.
Zdzisław Markowski
Źródło: Zdzisław Markowski