Czy budzący się wulkan zniszczy wyspy i zabije tysiące Greków? (FELIETON)

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Flickr

W Grecji może obudzić się bardzo groźny wulkan. Gdyby doszło do jego erupcji popularne turystycznie wyspy mogą zniknąć z mapy świata. A ofiar w ludziach mogą być tysiące.

W Grecji w okolicach wyspy Santorin (Santorini) budzi się bardzo groźny podmorski wulkan Kolumbo, który w przeszłości spowodował już śmieć dziesiątek ludzi. To bardzo niepokojące wiadomości ponieważ naukowcy odkryli „olbrzymi ruchomy zbiornik magmy”. Co więcej twierdzą, że kolejna erupcja może nastąpić w każdej chwili. To oznacza śmierć tysięcy mieszkańców wysp greckich w wyniku erupcji i związanej z nią ogromnej fali, zagrożenie dla wybrzeży Grecji, Turcji, Krety i Cypru oraz to, że Europa może zostać zasypana popiołami wulkanicznymi, które spowodują następne tysiące zgonów, głównie z powodu niewydolności oddechowej u osób chorych na dolegliwości górnych dróg oddechowych. 

Szukano tam Atlantydy znaleziono dziesiątki wulkanów... 

Okolice wyspy Santoryn (Santorini) na Morzu Egejskim w Grecji to jedno z tych miejsc, gdzie mamy na morskim dnie dziesiątki uśpionych wulkanów. Okolice Santorynu to obok Kamczatki i Hawajów jedno z tych miejsc, gdzie jest jedna z największych liczb wulkanów na świecie. Zdecydowana większość z nich jest już od dawna wygasła, ale niektóre są tylko uśpione i w dalszym ciągu stanowią zagrożenie dla zamieszkujących okoliczne wyspy ludzi. Teraz okolice Santorynu obecnie mogą stać się jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Europie (oczywiście poza linią frontu ukraińsko-rosyjskiego i imigranckimi dzielnicami miast Europy Zachodniej). Tamtejszy wulkan Kolumbo do tej pory spokojnie (niczym wujek na weselu) sobie drzemał. Tylko, że to jest ten sam wulkan, który w przeszłości miał doprowadzić do zagłady kultury minojskiej (co akurat jest historyczną nieprawdą, ponieważ akurat cywilizację minojską na Krecie i przyległych wyspach wykończyły tak zwane „ludy morza”, które przy okazji rozwaliły też kulturę mykeńską w Grecji kontynentalnej, imperium Hetytów w Azji Mniejszej, a nawet poważnie osłabiły Egipt faraonów), a być może nawet zniszczenie legendarnej Atlantydy. Co do tej pory jest traktowane  bardziej jako legendy, niż wyniki rzetelne wyniki badań naukowych. W każdym razie znajdujący się zaledwie kilkanaście kilometrów od wyspy Santorini wulkan Kolumbo jest naprawdę wredny i groźny. Czego dowodem jest to, co się stało w 1650 roku. Kiedy to doszło do najbardziej śmiercionośnej erupcji Kolumbo. Wulkan zapadający się w kalderę wyzwolił tsunami, które pokonało aż 150 kilometrów. Na wyspie Santorini zginęło wówczas 70 osób i setki zwierząt gospodarczych. 

Znowu groźny 

Tym razem naukowcy robią wszystko, żeby tragedia sprzed ponad 370 lat się nie powtórzyła. Twierdzą oni, że właśnie odkryli fakty wskazujące na to, że niego podmorski wulkan Kolumbo dzisiaj jest równie niebezpieczny, jak kilkaset lat temu. Korzystając z techniki obrazowania w wysokiej rozdzielczości udało się odkryć dotychczas nieznany ruchomy zbiornik magmy. Jak podały zaniepokojone greckie media: „większość naukowców skłania się ku tezie, że komory magmowej Santorynu i Kolumbo są ze sobą powiązane i w ten sposób mogą wzajemnie wpływać na swoje erupcje”. Dlatego badacze wulkanów chcą jak najszybciej rozmieścić w tym rejonie sieć stacji pomiarowych i na bieżąco dozorować jego aktywność. Dzięki sieci pomiarowej będzie można śledzić aktywność podmorskiego wulkanu w czasie rzeczywistym. Co oznacza, że w razie zbliżającej się erupcji greckie władze miałyby czas na ewakuację mieszkańców i turystów z okolicznych wysp.  Tak, żeby katastrofa sprzed ponad 370 lat się nie powtórzyła. I to w zdecydowanie większej skali, ponieważ dzisiaj zarówno liczba ludności na Santorynie jest wielokrotnie większa, jak i w trakcie sezonu turystycznego przez wyspę przewijają się miliony turystów. Tak więc nie byłoby to 70 ofiar, a tysiące. 

Historia z Grecji pokazuje, jak słaby jest człowiek wraz z jego techniką wobec potęgi sił natury. Jedna erupcja wulkanu to potęga równa setkom i tysiącom wybuchów bomb atomowych. Co gorsza pomimo grzebania przez wojskowych i naukowców przy pogodzie i pomimo stworzenia „broni pogodowej” do dzisiaj człowiek nauczył się tylko wywoływać niektóre klęski żywiołowe, a niewiele potrafi zrobić, żeby im zapobiec. W każdym razie na Santoryn w najbliższym czasie postanowiłem się nie wybierać. Ponieważ ani to mądre, ani bezpieczne. 

Zdzisław Markowski 

 

 

Źródło: ZM

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną