Niepokojące słowa prezydenta Milei w Davos. "Zachód jest w niebezpieczeństwie!"

Javier Milei to prezydent Argentyny, o którym w ostatnim czasie jest naprawdę głośno. Tym razem pojawił się na Światowym Forum Ekonomicznym (WEF) w Davos, gdzie wygłosił przemówienie. Wypowiedział się na sporo istotnych tematów, w tym na temat obecnej sytuacji na Zachodzie. 

"Skoro kapitalizm oparty na wolnej przedsiębiorczości i wolność gospodarcza okazały się nadzwyczajnymi narzędziami do wyeliminowania ubóstwa na świecie, a my znajdujemy się dziś w najlepszym momencie w historii ludzkości, to dlaczego twierdzę, że Zachód jest w niebezpieczeństwie?"

-tak mówił Milei odnośnie Zachodu. 

Wytłumaczył też dlaczego uważa, że Zachód znajduje się w niebezpieczeństwie. Jego zdaniem tylko dlatego, że w państwach, gdzie powinno się bronić wolnego rynku, własności prywatnej i innych instytucji libertarianizmu, podkopywane są idee wolnościowe. Według niego robią to pewne środowiska pochodzące z politycznego i gospodarczego establishmentu.

Odniósł się również do socjalizmu. Jak przyznał prędzej czy później prowadzi on do ubóstwa i jest nie tylko porażką społeczną, ale także porażką kulturową. Ujawnił, że socjalizm doprowadził do zabójstwa 100 milionów ludzi. Następnie podkreślił, że  „problem ten zasadniczo polega na tym, że nawet rzekomo libertariańscy ekonomiści nie rozumieją, czym jest rynek, bo gdyby rozumieli, szybko stałoby się jasne, że coś takiego jak zawodność rynku jest niemożliwe”.

Jego zdaniem lewica porzuciła walkę klas, która opierała się na gospodarce, a zajęła się różnymi kwestiami społecznymi, które szkodliwe są nie tylko dla społeczeństwa, ale również wzrostu gospodarczego. Według niego to neomarksistom w dużej mierze udało się przejąć zdrowym rozsądkiem zachodniego świata. Dodał, że zawłaszczyli oni media, kulturę, uniwersytety oraz organizacje międzynarodowe.

Jaka jest Wasza opinia na temat jego słów?