Iran ostrzega, że atak lotniczy na Syrię nie pozostanie bez odpowiedzi
Prezydent Iranu powiedział, że atak lotniczy na syryjską stolicę, w którym zginęło pięciu wysokich rangą członków irańskich sił bezpieczeństwa, "nie pozostanie bez odpowiedzi".
Ebrahim Raisi powiedział, że Izrael ponosi winę za atak, w którym zginęło również wielu syryjskich żołnierzy.
Izrael nie skomentował sprawy. Od lat przeprowadza ataki na powiązane z Iranem cele w Syrii.
Takie ataki nasiliły się od czasu rozpoczęcia wojny Izrael-Gaza po atakach Hamasu na Izrael 7 października.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej prezydenta Raisi złożył kondolencje rodzinom "wysokich rangą męczenników".
Przyrzekł pomścić ich śmierć i określił atak jako "tchórzliwe zabójstwo pięciu najwybitniejszych irańskich doradców".
W oświadczeniu określono atak jako "terrorystyczny i przestępczy" i stwierdzono, że "pokazuje on szczyt desperacji i słabości [Izraela] wobec bojowników frontu oporu".
"Nie pozostanie to bez odpowiedzi" - czytamy w oświadczeniu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu stwierdziło, że ataki były "agresywnym i prowokacyjnym" działaniem Izraela, wzywając podmioty międzynarodowe do ich potępienia.
Wysocy rangą członkowie irańskiej Gwardii Rewolucyjnej - głównej siły militarnej, politycznej i gospodarczej w Iranie - są obecni w Syrii od czasu rozpoczęcia wojny domowej w 2011 r., pomagając wspierać reżim prezydenta Baszara al-Assada przeciwko powszechnej rebelii przeciwko jego rządom.
Sobotni atak miał miejsce w dzielnicy Mazzeh, w południowo-zachodniej części Damaszku, gdzie znajduje się lotnisko wojskowe, a także siedziba ONZ w Damaszku, ambasady i restauracje.
Półoficjalna irańska agencja prasowa Mehr podała, że w atakach zginął szef wywiadu IRGC w Syrii i jego zastępca, a także inni członkowie Gwardii.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, brytyjska grupa działająca na rzecz praw człowieka, stwierdziła, że w atakach zginęło 10 osób, w tym przywódcy Gwardii Rewolucyjnej.
Państwowa Syryjska Arabska Agencja Informacyjna zacytowała źródło wojskowe, które twierdzi, że udało się powstrzymać niektóre pociski, ale ataki - które według niej trafiły w budynek mieszkalny - zabiły i raniły niektórych cywilów. Budynki zostały również zniszczone.
Mieszkaniec powiedział agencji AFP, że widział "eksplozje" w zachodniej części Mazzeh i "dużą chmurę dymu".
"Dźwięk był podobny do eksplozji pocisku, a kilka minut później usłyszałem dźwięk karetek pogotowia" - dodał.
Ludzie obok wozu strażackiego i zniszczonego budynku w Damaszku
Źródło: BBC