Kolejna wojna? USA zapowiadają "silny odwet" za atak w Jordanii

0
0
1
Miejsce ataku
Miejsce ataku / YouTube

Reakcja Bidena na atak w Jordanii będzie prawdopodobnie silna, ale USA obawiają się wywołania szerszej wojny z Iranem, twierdzą urzędnicy.

Reakcja USA na atak dronów w Jordanii, w którym zginęli i zostali ranni członkowie amerykańskich służb w niedzielę, będzie prawdopodobnie silniejsza niż poprzednie amerykańskie ataki odwetowe w Iraku i Syrii, powiedzieli CNN urzędnicy, chociaż Pentagon i Biały Dom uważają, aby nie zdradzić planów administracji.

Prezydent Joe Biden znajduje się pod rosnącą presją, by zareagować w sposób, który na dobre powstrzyma te ataki. Wspierani przez Iran bojownicy zaatakowali amerykańskie obiekty wojskowe w Iraku i Syrii ponad 160 razy od października, a kilku republikańskich ustawodawców wezwało USA do bezpośredniego uderzenia w Iran, aby wysłać jasny komunikat.

Największym wyzwaniem dla administracji Bidena jest jednak to, jak zareagować na atak drona - najbardziej śmiercionośny atak na siły amerykańskie w regionie od czasu zamachu bombowego w Abbey Gate, w którym zginęło 13 członków amerykańskiej służby w ostatnich dniach wycofywania się z Afganistanu - bez wywoływania wojny regionalnej.

W ostatnich miesiącach Stany Zjednoczone przeprowadziły kilka ataków na irańskie składy broni w Iraku i Syrii. Do tej pory żaden z tych ataków nie odstraszył bojowników, których 165 ataków od października zraniło ponad 120 członków amerykańskich służb w całym regionie.

Emerytowany generał broni Mark Hertling powiedział, że śmierć członków amerykańskich służb "z pewnością przekroczyła czerwoną linię prezydenta", a zarówno urzędnicy, jak i analitycy oczekują bardziej zdecydowanej reakcji, która niekoniecznie ogranicza się do jednego kraju lub jednego dnia. Urzędnicy zasugerowali jednak, że jest mało prawdopodobne, aby Stany Zjednoczone uderzyły w Iranie.

Sekretarz stanu Antony Blinken powiedział, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest tak niebezpieczna, jak była "od co najmniej 1973 roku, a prawdopodobnie nawet wcześniej".

Blinken dodał, że reakcja USA "może być wielopoziomowa, następować etapami i być utrzymywana w czasie".

Administracja Bidena mogłaby zdecydować się na ponowne uderzenie w grupy bojowników w Iraku, Syrii lub w obu krajach, a także mogłaby obrać za cel przywódców regionalnych milicji. W co najmniej jednym przypadku na początku stycznia Stany Zjednoczone zaatakowały wysokiego rangą członka Harakat al-Nujaba, irańskiego proxy, który atakował siły amerykańskie. Urzędnicy zauważyli, że inną opcją jest ofensywny cyberatak.

Amerykański urzędnik powiedział, że USA starają się nie podawać zbyt szczegółowych informacji na temat pochodzenia drona lub tego, którzy bojownicy go wystrzelili, aby zachować pewien element zaskoczenia, gdy USA zareagują. Amerykańscy urzędnicy powiedzieli jedynie, że irańska grupa proxy Kataib Hezbollah wydaje się wspierać atak.

"Niczego nie wykluczamy" - powiedział CNN amerykański urzędnik ds. obrony.

Źródło: CNN

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną