Wyjaśniła się sytuacja w Orlenie
W czwartek 1 lutego Daniel Obajtek został odwołany ze stanowisku prezesa Orlenu. Z pełnionej funkcji odwołała go rada nadzorcza spółki. Obajtek był prezesem Orlenu od 2018 roku.
W czwartek rano Obajtek zapowiadał w mediach, że oddał się do dyspozycji rady nadzorczej spółki, która dziś zdecyduje o jego przyszłości. Sytuacja ta wyjaśniła się bardzo szybko, bo już
po kilku godzinach od tej deklaracji prezes Orlenu został odwołany z tej funkcji z dniem 5 lutego tego roku.
Po podjęciu decyzji o odwołaniu Obajtek spotkał się z pracownikami Orlenu.
- Przeszliśmy z czwartoligowego klubu do ligi mistrzów. Firma prowadzi procesy inwestycyjne i przeprowadza transformację paliwową naszego kraju. To nie były łatwe czasy - mówił podczas spotkania. Przedstawił, jak wyglądał proces zmian w zarządzanej przez niego spółce. Skomentował też fuzję Orlenu z Lotosem. Jego zdaniem, tylko fuzja mogła uratować miejsca pracy i sam Lotos.
Podkreślił, że procesy, które zachodziły w Orlenie, są nie tylko jego zasługą. Procesy te nadzorowane były bowiem przez służby, Radę Ministrów, Komisję Europejską, firmy doradcze.
Obajtek powiedział, że nie obawia się działań służb, które mogą prześwietlić jego działalność jako prezesa Orlenu. Odniósł się też do informacji, które przekazała posłanka KO Agnieszka Pomaska w sprawie śledztwa wszczętego przez prokuraturę ws. ,,nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez zarząd PKN Orlen i wyrządzenia znacznej szkody majątkowej oraz ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w tym Prezesa UOKiK.'', które było odpowiedzią na a zawiadomienie z 16 grudnia 2022 roku - jak napisała posłanka 30 stycznia. Argumentował, że "transakcje akceptowała Rada Ministrów, Komisja Europejska, eksperci", odpierając w ten sposób zarzuty Najwyższej Izby Kontroli o zaniżeniu wartości sprzedaży części Lotosu arabskiemu inwestorowi.
Źródło: Onet, media