Gorąco na Wiejskiej. Wąsik i Kamiński nie weszli na salę obrad

Dziś (7.02.) rozpoczęło się kolejne posiedzenie Sejmu. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że od kilku dni udział obradach zapowiadali też Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy w wyniku orzeczonego wobec nich przez sąd prawomocnego wyroku za popełnione przestępstwo, utracili poselskie mandaty. Według Konstytucji RP funkcji posła nie mogą sprawować osoby skazane.

Zgodnie z tymi zapowiedziami, tuż przed rozpoczęciem obrad Wąsik i Kamiński pojawili się dziś przed głównym wejściem do budynku parlamentu na ul. Wiejskiej. Towarzyszyli im liczni posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Ponieważ drzwi budynku były zamknięte

przed gmachem parlamentu doszło do szarpaniny i przepychanek posłów ze Strażą Marszałkowską.

Posłowie PiS przekonywali, że Sąd Najwyższy wydał wyrok unieważniający decyzję marszałka Sejmu Szymona Hołowni, a więc Wąsik i Kamiński są pełnoprawnymi posłami.

Maciej Wąsik również przekonywał dziennikarzy, że decyzja marszałka została uchylona, więc on jest posłem. Świadczyć ma o tym nie tylko wyrok Sadu Najwyższego, ale również to, że w styczniu Kancelaria Sejmu przelała mu pieniądze na prowadzenie biura poselskiego. Gdyby posłem nie był, pieniędzy by nie otrzymał.

"Jestem posłem, zamierzam wejść na posiedzenie Sejmu i wykonywać swój mandat poselski" – wyjaśniał zgromadzonym dziennikarzom Wąsik.

O wpuszczenie Wąsika i Kamińskiego do Sejmu apelował również prezes PiS Jarosław Kaczyński. W odpowiedzi Straż Marszałkowska przekazała, że zaprasza byłych posłów do biura przepustek, gdzie dostaną oni odpowiednie uprawnienia i wejdą na teren Sejmu.

Mariusz Kamiński już we wtorek zapowiadał w Polsat News, że stawi się na dzisiejsze posiedzenie Sejmu. Jak podkreślił, jest do tego zobowiązany.

Podobne zapowiedzi wygłaszał również Wąsik.