Sąd Najwyższy USA rozważy, czy Trumpowi należy zakazać kandydowania na prezydenta
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wkroczy w czwartek na niezbadane wody prawne, rozważając, czy Donald Trump powinien mieć zakaz ubiegania się o urząd prezydenta.
Sędziowie rozważą, czy Kolorado może wykluczyć Trumpa z głosowania po stwierdzeniu, że zaangażował się on w powstanie w związku z zamieszkami na Kapitolu.
Ich decyzja określi również, czy podobne oferty mające na celu powstrzymanie Trumpa przed głosowaniem w innych stanach są ważne.
Jest on zdecydowanym faworytem do zostania kandydatem Partii Republikańskiej.
O ile sędziowie nie orzekną przeciwko Trumpowi, wydaje się prawdopodobne, że w listopadzie zmierzy się on z prezydentem Demokratów Joe Bidenem.
Jest to najbardziej znacząca sprawa, jaka trafiła do sądu od czasu wstrzymania ponownego przeliczenia głosów na Florydzie w 2000 r., co dało Biały Dom republikaninowi George'owi W. Bushowi nad demokratą Alem Gore'em.
Sprawa została przyspieszona przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych i istnieje presja na podjęcie decyzji przed 5 marca, kiedy wyborcy w 15 stanach - w tym w Kolorado - oddają swoje głosy w prawyborach republikańskich.
Jak dotąd nazwisko Trumpa pozostaje na karcie do głosowania w Kolorado, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu. Maine również wykluczyło pana Trumpa ze swojej karty do głosowania, decyzja również została wstrzymana, podczas gdy sędziowie rozważają tę sprawę.
Wyzwanie prawne opiera się na poprawce do konstytucji z czasów wojny secesyjnej, która zakazuje każdemu, kto "brał udział w powstaniu lub buncie", sprawowania urzędu federalnego.
Źródło: BBC