Raport: Pamięć Bidena ma "znaczne ograniczenia"

0
0
2
Joe Biden
Joe Biden / Wikimedia

Prezydent USA Joe Biden ze złością skrytykował dochodzenie, które wykazało, że niewłaściwie zarządzał ściśle tajnymi aktami i powiedział, że ma trudności z przypomnieniem sobie kluczowych wydarzeń z życia.

Podczas niespodziewanego briefingu informacyjnego w czwartek wieczorem, pan Biden nalegał: "Moja pamięć jest w porządku".

Potępił twierdzenie, że nie może sobie przypomnieć, kiedy zmarł jego syn, mówiąc: "Jak do cholery on śmie to podnosić?".

Dochodzenie wykazało, że pan Biden "umyślnie zachował i ujawnił" tajne akta, ale zdecydował się nie stawiać mu zarzutów.

Specjalny radca prawny Departamentu Sprawiedliwości Robert Hur ustalił, że Biden niewłaściwie przechowywał tajne dokumenty związane z polityką wojskową i zagraniczną w Afganistanie po objęciu stanowiska wiceprezydenta.

W opublikowanym wcześniej 345-stronicowym raporcie stwierdzono, że pamięć prezydenta miała "znaczne ograniczenia".

W ramach dochodzenia pan Hur przesłuchiwał 81-letniego prezydenta przez pięć godzin.

Specjalny doradca, republikanin powołany do tej roli przez prokuratora generalnego Bidena Merricka Garlanda, powiedział, że pan Biden nie mógł sobie przypomnieć, kiedy był wiceprezydentem (w latach 2009-2017), ani "nawet w ciągu kilku lat, kiedy zmarł jego syn Beau" (2015).

Podczas czwartkowej konferencji prasowej, emocjonalny pan Biden zaatakował fragmenty poddające w wątpliwość jego wspomnienia wydarzeń.

"Szczerze mówiąc, kiedy zadano mi to pytanie, pomyślałem sobie, że to nie ich cholerny interes" - powiedział.

"Nie muszę nikomu przypominać, kiedy on [Beau Biden] zmarł".

Źródło: BBC

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną