Krótka kariera znajomego Hołowni w Orlenie
Media zauważyły, że jeden z nowych członków rady nadzorczej Orlenu to znajomy Szymona Hołowni. Po powstaniu medialnej burzy podał się do dymisji.
Tomasz Sójka, bo o nim mowa, to jeden z nowych członków rady nadzorczej Orlenu, który w przeszłości organizował struktury Polski 2050. Teraz ma złożyć rezygnację.
Hołownia poinformował: "Jeżeli są nominacje budzące wątpliwości, to od razu rozmawiamy o tym w koalicji. Chcę stanowczo powiedzieć, że pan prof. Tomasz Sójka jest wybitnym specjalistą światowej klasy. Znalazł się w radzie nadzorczej Orlenu po tym bałaganie, który zrobiła poprzednia ekipa. Rozmawiałem z prof. Sójką wczoraj i uznaliśmy, że lepiej będzie dla pełnej przejrzystości procesu, żeby złożył rezygnacje z tej funkcji i taką rezygnację złożył czy składa. To musi zająć chwilę".
Jest to kolejny w ostatnich czasach przypadek dymisji osób, których zatrudnienie wywołało pytanie o nepotyzm właśnie dotyczący Polski2050. Ostatnio media podawały, że "Donald Tusk się wściekł", kiedy usłyszał, że w administracji rządowej, w Ministerstwie Cyfryzacji, w Centralnym Ośrodku Informatyki, zatrudniona została Maria Thun, córka Róży Thun, europosłanki Polski 2050. Ponoć premier nakazał ją zwolnić, chociaż przepracowała ledwo jeden dzień, a jej zwolnienie będzie się wiązać z dużą odprawą.
Opozycyjni dziennikarze uważają, że ten ostatni przypadek to teatr dla ludu, bo wciąż spływają informacje o znajomych rządzących zatrudnianych na państwowych stanowiskach. Może być jednak jeszcze inaczej. Może to efekt wewnętrznej wojny w koalicji i próba osłabienia Szymona Hołowni przez Tuska.
Źródło: Interia