"Rosyjscy prowokatorzy". Skandaliczne słowa mera Lwowa
Mer Lwowa Andrij Sadowy uważa, że polscy rolnicy protestujący na granicy to "rosyjscy prowokatorzy".
Sadowy opublikował zdjęcie, na którym widać zboże wysypywane przed przejściem granicznym w Dorohusku i napisał: "Nazwijmy rzeczy po imieniu. To zdjęcie ukazuje ukraińskie zboże wysypywane z ciężarówek przez polskich, ale w rzeczywistości prorosyjskich prowokatorów. Pseudoblokada na granicy trwa".
Dodał też: "Ukraińcy dosłownie podlewają krwią pola, na których rodzi się to ziarno. Zbieranie pszenicy na polu, które widziało wojnę, jest jak praca sapera. Takie działania to małość i hańba".
Komentarz ten jest skandaliczny, bo polscy rolnicy protestują dlatego, że tanie ukraińskie zboże całkowicie niszczy polski rynek i uderza w polskie rodziny.
Powoływanie się na wojnę, aby usprawiedliwić swoje działania to szantaż emocjonalny. Obrazy zboża we krwi mają zresztą niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Sytuacja ta pokazuje, że polski rząd powinien znacznie bardziej twardo rozmawiać z Ukrainą i dbać o nasze interesy, a nie być "Sługami narodu ukraińskiego".
Źródło: Interia