Włoskie miasto zakazało islamskich modlitw i noszenia burek
Muzułmanie z Monfalcone twierdzą, że decyzje o zakazie kultu w ośrodkach kultury i zakazie noszenia burkini na plaży są częścią programu antyislamskiego.
Populacja Monfalcone niedawno przekroczyła 30 000. Taki pozytywny trend demograficzny zwykle oznaczałby dobre wieści w kraju borykającym się z gwałtownie spadającym wskaźnikiem urodzeń, ale w Monfalcone, gdzie niepokoją się wzrostem liczby muzułmanów, wzrost ten nie został przyjęty z zadowoleniem.
Wzrost populacji miasta przypisuje się głównie rozległej stoczni należącej do kontrolowanego przez państwo giganta Fincantieri, którego polityka outsourcingu siły roboczej w ciągu ostatnich dwóch dekad doprowadziła do ogromnego napływu wykwalifikowanych pracowników zagranicznych, głównie z Bangladeszu. Tańsza imigrancka siła robocza znacznie przewyższa liczbę Włochów, zwłaszcza w szczytowych okresach budowy ogromnych statków wycieczkowych.
Społeczność Bangladeszu w Monfalcone została dodatkowo wzmocniona przez krewnych przybywających w ramach polityki łączenia rodzin, którą Cisint chciałby ograniczyć, oraz przez ich dzieci urodzone we Włoszech.
Według danych przedstawionych przez Cisint w wywiadzie dla Observera, społeczność ta stanowi obecnie 6,600 z 9,400 mieszkańców Monfalcone urodzonych za granicą.
Imigracja zmieniła skład miasta. Znajduje się tu wiele sklepów i restauracji należących do obcokrajowców, a także sieć ścieżek rowerowych używanych głównie przez mieszkańców Bangladeszu, dla których rowery są głównym środkiem transportu.
Anna Maria Cisint, polityk wspierana przez partię Liga Matteo Salviniego i Braci Włoch, partię kierowaną przez włoską premier Giorgię Meloni, wygrała łatwą reelekcję w 2022 r., głównie na antyimigrackim programie. Teraz zabroniła modlitw muzułmańskich w ośrodkach kultury i noszenia burek na plaży.
Źródło: Guardian