Cóż nie warto zadzierać z większym od siebie (dotyczy to nie tylko słoni, ale także marzeń polskich polityków o wejściu do wojny z Rosją). Ponieważ można być wdeptanym w ziemię, jak Putin przez Hołownię.

Safari ze słoniem

W położonym w Prowincji Północno-Zachodniej w RPA Parku Narodowym Pilanesberg  doszło do niezwykle rzadko spotykanego incydentu. Otóż słoń miał zaatakować i na swoich kłach (a w zasadzie ciosach) podnieść samochód pełen turystów (z czego wynika, że owi turyści raczej nie byli ze Stanów Zjednoczonych, ponieważ tam już są tak grubi, że miałby problem podnieść pojedynczego turystę) i grzmotnąć nim o glebę, jak workiem kartofli. Ten przerażający moment ataku na pojazd przez słonia został uwieczniony na filmie (pewnie nakręconym przez szczęśliwców z drugiego samochodu, którzy mieli z tego powodu jakąś dodatkową podnietkę na Safari). 

Panie słoniu przepraszamy... 

To nagranie z safari, kiedy słoń zaatakował turystów, a oni go wręcz błagali go o litość (jakby rozumiał) bije rekordy popularności. Atak słonia miał miejsce prawdopodobnie w poniedziałek 21 marca tego roku. Jak podał portal „Strona Podróży”: „Film z ataku, nagrany przez pasażerów samochodu, pokazuje, jak kierowca próbował uniknąć konfrontacji ze słoniem. Na jednym z krótkich nagrań widać, że kierowca jechał w kierunku zwierzęcia, które po chwilowym bezruchu przypuściło szarżę na pojazd”! Cóż mógł facet pod niego nie podjeżdżać. Co więcej słoń podnosi samochód pełen przerażonych turystów, a potem się na nim kładzie… To musiało być naprawdę przerażające kiedy na dachu twojego samochodu uwali się cztery tony wkurzonego zwierzaka.

„Kierowca samochodu, świadomy niebezpieczeństwa, próbował wycofać pojazd, jednocześnie krzycząc: „Hej! Hamba! (Odejdź!)". Słoń jednak nie ustąpił i wbił kły w przednią część pojazdu, a następnie podniósł go. (…) Wstrząsający film pokazuje przerażonych pasażerów, skulonych na podłodze samochodu i modlących się o ochronę. Kierowca, widząc, że słoń nie odpuszcza, krzyczał „Przepraszam, przepraszam", błagając zwierzę o litość”. - podaje portal. Do tej pory nie wiadomo, czy pasażerowie odnieśli obrażenia, ponieważ do tej chwili nie podano do wiadomości publicznej informacji o ewentualnych obrażeniach pasażerów. 

Filmik bije rekordy...

Film z ataku słonia na samochód turystyczny w Parku Narodowym Pilanesberg w RPA został udostępniony na Twitterze: 

https://twitter.com/HeinzWakanda/status/1769983731157053698?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1769983731157053698%7Ctwgr%5Eb818075aab2cb2cc91d6b0ba9445b4a8bbb5eca6%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.timeslive.co.za%2Fnews%2Fsouth-africa%2F2024-03-21-watch-prayers-and-pleas-for-mercy-as-elephant-lifts-safari-truck-full-of-tourists%2F 

To zdarzenie pokazało, jak niebezpieczne i nieprzewidywalne mogą być spotkania z dziką naturą. I to nawet podczas zorganizowanych wycieczek turystycznych w postaci zorganizowanych safari. Niedawno był taki przypadek, że wyjątkowo „mądra” turystka na widok stada lwów… otworzyła okno, a inna była tak mądra, że zwolniła blokadę drzwi, dzięki czemu lew mógłby wleźć do pojazdu. Bezpieczeństwo powinno być zawsze na pierwszym miejscu, tylko że wielu ludzi jest tak bezmyślnych, że nie rozumie, że szacunek dla dzikiej przyrody jest kluczowy podczas takich wypraw. Tym razem skończyło się na strachu.

Takie zdarzenia pokazują, że pomimo wizualnej atrakcyjności takich miejsc jak Park Narodowy Pilanesberg, dzika natura zawsze może okazać się niebezpieczna. I przeważnie jest. Tylko, że z drugiej strony musi być jakiś inteligentny inaczej, który na przykład podjedzie zbyt blisko do wkurzonego słonia, żeby jego turyści mogli mu zdjęcia porobić. Myślę, że po takiej wycieczce kierowca powinien zabrać swoich pasażerów na ulice Johanesburga, czy Pretorii, gdzie szaleją inne zwierzęta, tylko takie z bronią maszynową w łapie. W końcu Republika Południowej Afryki ma wiele atrakcji turystycznych do zaoferowania. Tylko, że wielu z nich może się nie udać przeżyć.   

 Zdzisław Markowski