UE naciska na rolnictwo Ukrainy

0
0
2
Zboże
Zboże / Pixabay

Jeśli Ukraina chce przystąpić do UE, może być zmuszona do pozostawienia swojego sektora rolnego na lodzie.

Kiedy ukraińscy rolnicy spoglądają w swoją powojenną przyszłość, widzą siebie jako część UE, swobodnie sprzedającą swoje towary na jednolitym rynku bloku.

Ale tak się nie stanie, jeśli kraje takie jak Polska postawią na swoim.

Podczas gdy Ukraina przygotowuje się do ponownej rosyjskiej ofensywy wojskowej ze wschodu, jej sąsiedzi z UE - i sojusznicy wojskowi - na zachodzie po raz kolejny rozprawiają się z masowym eksportem produktów rolnych, takich jak kukurydza, drób i cukier, co zdaniem niektórych w bloku podcina ceny ich własnych rolników.

Oczekuje się, że prawodawcy z komisji handlu międzynarodowego Parlamentu Europejskiego zatwierdzą we wtorek surowsze ograniczenia na ukraińskie towary rolne w ramach tymczasowych środków liberalizacji handlu. Te same ograniczenia zostały uzgodnione w poniedziałek, po tygodniach sporów, przez Parlament i 27 krajów członkowskich UE.

Ograniczenia są konieczne, aby skorygować "nierówności" w bilansie handlowym między Ukrainą a UE, argumentuje polski poseł Andrzej Halicki z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, którego poprawki wzywające do wprowadzenia surowszych limitów zostały w dużej mierze poparte przez Parlament i kraje członkowskie UE.

"Moje poprawki są w interesie Ukrainy" - powiedział POLITICO bliski sojusznik premiera Donalda Tuska, wyjaśniając, że nie mają one na celu całkowitego powstrzymania importu, ale ochronę europejskich rolników przed zwiększoną konkurencją.

Nonsens, mówią urzędnicy w Kijowie, którzy nazwali ograniczenia bezpodstawnymi.
Przed nami trudna droga

Fakty wydają się faworyzować stanowisko Ukrainy. Jej produkty cieszą się dużym popytem w przemyśle spożywczym UE, podczas gdy europejscy rolnicy, którzy stanowią niewielki ułamek gospodarki bloku, są jedyną grupą, która ich nie chce. Co więcej, nie ma dowodów na to, że unijni rolnicy są podcinani przez konkurencję z Ukrainy.

Alex Lissitsa, szef ukraińskiego lobby Agribusiness Club, powiedział, że ograniczenia podkreślają ironię krajów UE utrudniających ukraiński eksport, jednocześnie wzywając kraj do dostosowania się do przepisów UE.

Źródło: POLITICO

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną