Joe Biden ostrzega przed "gwałtownym wzrostem" antysemityzmu w USA
Prezydent Joe Biden ostrzegł przed tym, co nazwał "gwałtownym wzrostem" antysemityzmu w USA i na całym świecie podczas wtorkowego wydarzenia upamiętniającego Holokaust.
Powiedział, że zbyt wielu ludzi "zaprzecza, bagatelizuje, racjonalizuje okropności Holokaustu".
81-letni Biden potępił również tych, którzy jego zdaniem zapomnieli o ataku Hamasu na Izrael z 7 października.
Była to jego najostrzejsza krytyka Hamasu od czasu ataku.
"To Hamas brutalnie potraktował Izraelczyków" - powiedział Biden. "To Hamas wziął i nadal przetrzymuje zakładników. Nie zapomniałem o tym".
Prezydent skrytykował również to, co określił jako bezprawne zachowanie i nienawistną retorykę skierowaną przeciwko Żydom przez niektórych propalestyńskich demonstrantów na amerykańskich kampusach uniwersyteckich w ostatnich tygodniach.
Powiedział, że "szukanie kozła ofiarnego i demonizowanie mniejszości" zagraża wszystkim mniejszościom.
Przemówienie nastąpiło po interwencjach policji, która zlikwidowała kilka obozów protestacyjnych na uczelniach w całym kraju. Demonstranci spotkali się ze skargami o zastraszanie i mowę nienawiści, którym organizatorzy zaprzeczyli.
Jednocześnie twierdzą, że byli obiektem islamofobicznych i rasistowskich uwag ze strony kontrdemonstrantów.
Przed przemówieniem Biały Dom ogłosił nowe środki mające na celu przeciwdziałanie antysemityzmowi, rozszerzając krajową strategię opublikowaną po raz pierwszy w czerwcu. Obejmują one stworzenie zasobów internetowych "w celu zapewnienia, że szkoły wyższe i uniwersytety wykonują lepszą pracę w zakresie ochrony zarówno studentów żydowskich, jak i wszystkich swoich studentów", a także nowe wytyczne dla szkół.
Od czasu ataku bojowników Hamasu na Izrael 7 października i późniejszej izraelskiej inwazji na Strefę Gazy, żydowscy studenci w USA zgłosili wzrost liczby incydentów antysemickich. Według Anti-Defamation League, wiodącej żydowskiej grupy rzeczniczej, liczba incydentów wzrosła w całym kraju w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2023 r., a na kampusach uniwersyteckich wzrosła o 321%.
Jedna z żydowskich studentek Uniwersytetu Columbia - gdzie obóz protestacyjny wywołał falę propalestyńskich demonstracji - powiedziała wcześniej BBC, że została nazwana "morderczynią" i kazano jej "wracać do Polski".
Źródło: BBC