Rolnicy okupują Sejm. Żądają spotkania z premierem
Kilkunastu rolników ze związku Orka rozpoczęło strajk okupacyjny w Sejmie. Ich celem jest powstrzymanie przepisów Zielonego Ładu oraz zamknięcie granicy dla produktów z Ukrainy. Protestujący domagają się spotkania z premierem Donaldem Tuskiem.
Rolnicy mieli wystąpić o wejściówki do wszystkich klubów. Do Sejmu weszli jednak dzięki posłom Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Strajkujący twierdzili jednak, że rolnicy "nie czują się reprezentowani przez żadną partię" i prosili aby ich z żadną partią nie utożsamiać.
Związkowcy domagają się spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Twierdzą, że nie opuszczą gmachu Sejmu dopóty, dopóki spotkanie z szefem rządu dojdzie do skutku, nawet jeśli mieliby w Sejmie nocować. Zapowiadają też, że jutro do Warszawy zjadą posiłki - rolnicy z innych związków, przedstawiciele różnych regionów w kraju. Związek Orka jest organizacją młodą, powstał zaledwie 2 dwa tygodnie temu, ale to o co walczy nie jest niczym nowym.
- Zielony Ład nadal jest wdrażany, a z produkty z Ukrainy nadal przywożone są do Polski. Od grudnia rożne związki zawodowe próbowały bezskutecznie umówić się z Donaldem Tuskiem - powiedział jeden ze strajkujących na pytanie, czy próbowali zainteresować sprawą koalicję rządzącą. Żadnej organizacji się to nie udało, więc oni że będą czekać, aż reprezentanci KO przyjdą do nich i powiedzą, kiedy będą mogli spotkać się z Donaldem Tuskiem. Strajkujący rolnicy uderzają w Michała Kołodziejczaka twierdząc, że środowisko rolnicze go nie popiera.
,,Pan Kołodziejczak jasno pokazał, po co wszedł do Sejmu. O zdrajcach polskiego narodu nie mówimy. Środowisko rolnicze nie popiera go. Nie powinien zostać wiceministrem rolnictwa. Jego filmiki, jakie robił na gospodarstwie trwały pięć minut i wracał na Warszawę. Za dużo mam do powiedzenia o panu Kołodziejczaku. Rolnicy dostali od policji baty. Mógł rzucić tekę ministra, być może rolnicy by mu wybaczyli'' wypowiedź protestującego rolnika cytował Onet. Protestujący zwrócili się z apelem do marszałka Szymona Hołowni aby umożliwił im pozostanie na terenie gmachu Sejmu, pozwalając tym samym legalnie protestować.
Źródło: Onet, Polskie Radio, media
Źródło: Halina Molka