Nalot policji na biura Parlamentu Europejskiego w ramach śledztwa "Russiagate"
Dochodzenie koncentruje się na twierdzeniach, że posłowie do PE byli opłacani za promowanie rosyjskiej propagandy za pośrednictwem strony internetowej Voice of Europe.
Policja przeprowadziła w środę naloty w związku z „rosyjską ingerencją” w Parlamencie Europejskim, zgodnie z oświadczeniem belgijskiego prokuratora federalnego.
Przeszukania, przeprowadzone w prywatnej rezydencji w Brukseli oraz w biurach Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i Brukseli, są związane z tak zwaną sprawą Russiagate, w której rzekomo zwrócono się do eurodeputowanych i zapłacono im za promowanie rosyjskiej propagandy za pośrednictwem strony internetowej Voice of Europe.
„Istnieją przesłanki wskazujące na to, że dany pracownik Parlamentu Europejskiego odegrał w tym znaczącą rolę”, powiedział belgijski organ ścigania.
W ostatnich miesiącach niemiecka partia AfD była nękana serią skandali, których kulminacją było aresztowanie w kwietniu doradcy starszego eurodeputowanego Maximiliana Kraha. Niemieckie władze stwierdziły, że doradca, nazwany Jian G., był „pracownikiem chińskich służb specjalnych”.
Wkrótce potem niemieccy prokuratorzy w Dreźnie wszczęli wstępne dochodzenie w sprawie zarzutów, że Krah przyjął płatności od Rosji i Chin „za swoją pracę jako eurodeputowany”. Na początku tego miesiąca belgijska i niemiecka policja przeszukały biuro Kraha w Parlamencie Europejskim w związku z dochodzeniem w sprawie szpiegostwa.
Krah, który był głównym kandydatem AfD w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ogłosił, że przestanie prowadzić kampanię i ustąpi z zarządu swojej partii po tym, jak jego kandydatura stała się przedmiotem zarzutów o szpiegostwo i korupcję, a także niedawnej podżegającej wypowiedzi na temat nazistowskiej Waffen-SS.
Źródło: POLITICO