Izraelski zakładnik był "karany" podczas ośmiu miesięcy w niewoli Hamasu

0
0
2
Gaza
Gaza / Pixabay

Rodzina jednego z zakładników uratowanych podczas izraelskiej operacji w weekend powiedziała, że doświadczył on przemocy psychicznej z rąk swoich porywaczy z Hamasu podczas ośmiu miesięcy przetrzymywania go w Strefie Gazy.

27-letni Andrey Kozlov został uratowany wraz z Noa Argamani, Almog Meir Jan i Shlomi Ziv podczas sobotniego nalotu na obóz dla uchodźców Nuseirat w centrum Strefy Gazy. Operacja ta była dopiero trzecią izraelską akcją ratunkową zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy i była hucznie świętowana w Izraelu. Pozostawiła ona jednak po sobie spustoszenie, a władze w Strefie Gazy podały, że w nalocie i późniejszej wymianie ognia z bojownikami Hamasu zginęło co najmniej 274 Palestyńczyków.

Kozlov i pozostali byli przetrzymywani w dwóch cywilnych budynkach na gęsto zaludnionym terytorium. Siły Obronne Izraela (IDF) oświadczyły, że nalot został przeprowadzony w dwóch budynkach jednocześnie z obawy, że porywacze mogliby zabić niektórych zakładników, gdyby wiedzieli, że operacja jest w toku.

Kozlov, obywatel Rosji, przeprowadził się do Izraela prawie dwa lata temu. Pracował jako ochroniarz na festiwalu muzycznym Nova 7 października, kiedy został porwany i przewieziony do Strefy Gazy.

W wywiadzie dla CNN, rodzina Kozlova ujawniła kilka szczegółów z życia ich syna, w tym to, że początkowo wierzył, że siły izraelskie, które go uratowały, zostały wysłane, aby go zabić.

Ojciec Kozlova, Mikhail Kozlov, powiedział, że jego syn był "bardzo przestraszony", ponieważ bojownicy Hamasu od miesięcy fałszywie twierdzili, że "Izrael chce ich wszystkich zabić", twierdząc, że "są problemem dla Izraela".

"Powiedziano mu, że Izrael chce go zabić. Nie rozumiał, po co przyjechały IDF. Bał się, że IDF przyszły go zabić. Zajęło mu trochę czasu, zanim zrozumiał, że przyszli go uratować".

Mikhail powiedział, że jego syn nie ujawni wszystkich sposobów, w jakie był źle traktowany, mówiąc, że "nie był przez nich postrzegany jako człowiek".

"Powiedziałbym, że karali go za każde zachowanie, które uważali za niewłaściwe" - powiedział.

"Jednym z przykładów, które podał nam Andrey... jest to, że w najgorętszych porach dnia przykrywali go kocami" - powiedział.

"To bardzo trudna próba. Być odwodnionym podczas upałów".

Jego brat, Dmitry, powiedział, że "starali się nie zostawiać [fizycznych] śladów... Ale nadal karali go w ten czy inny sposób. Bardzo często za błahe rzeczy".

"Powiedziano mu, żeby nie mówił po hebrajsku, musisz szeptać i [nawet to] po angielsku".

Opisując ich ponowne spotkanie, Mikhail powiedział: "Pierwsze spotkanie było bardzo wzruszające... Spodziewaliśmy się żywiołowego spotkania i radości, ale zamiast tego uklęknął i wybuchnął płaczem, co było dla nas bardzo poruszające".

Dmitry powiedział, że jego brat czuje się dłużnikiem Izraela. "Mówi, że nie rozumie, co zrobił, aby zasłużyć na tę hojność wobec niego, ponieważ nic nie zrobił. Czuje się więc zobowiązany do przekazania tej dobroci następnej osobie i pomocy w uwolnieniu innych [zakładników]".

Źródło: CNN

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną