Założyciel WikiLeaks, zawarł ugodę, by uniknąć amerykańskiego więzienia
Julian Assange, założyciel WikiLeaks, zawarł ugodę, by uniknąć amerykańskiego więzienia. Będzie mógł wrócić do swojej ojczyzny, Australii.
Założyciel WikiLeaks Julian Assange i rząd Stanów Zjednoczonych zawarli porozumienie, które zakończy jego trwającą ponad dekadę prawną odyseję i pozwoli mu w tym tygodniu wrócić do rodzinnej Australii.
Assange, którego strona internetowa ujawniła amerykańskie sekrety dotyczące wojny w Iraku, a następnie opublikowała kompromitujące e-maile dotyczące Partii Demokratycznej podczas wyborów w 2016 roku, ma przyznać się do winy pod zarzutem spiskowania w celu rozpowszechniania informacji niejawnych.
Zgodnie z paktem wyszczególnionym w dokumentach sądowych upublicznionych w poniedziałek wieczorem, zostałby skazany na nieco ponad pięć lat więzienia - ale byłby uprawniony do natychmiastowego zwolnienia, ponieważ mniej więcej tyle czasu przebywał w więzieniu w Anglii, walcząc o ekstradycję do USA.
Sprawa ta była dyplomatycznym bólem głowy dla administracji Bidena, która stanęła w obliczu presji ze strony Australii, kluczowego sojusznika w zakresie bezpieczeństwa narodowego, aby zakończyć lata Assange'a w prawnym zawieszeniu.
Dodając kolejny egzotyczny zwrot do i tak już zawiłej opowieści, przyznanie się Assange'a do winy pod jednym zarzutem szpiegostwa ma odbyć się w środę rano w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych na Marianach Północnych - terytorium USA na południowym Pacyfiku, około 2000 mil na północ od Australii.
Źródło: POLITICO