Świadkowie ratowali dziecko. Matka poszła na zakupy!

Na parkingu w jednym z centrów handlowych w Kluczborku doszło do niepokojącej sytuacji. Jedna z kobiet idaca w pobliżu parkingu usłyszała płacz dziecka. Jak się okazało niemowlę znajdowało się w zamkniętym, rozgrzanym samochodzie. Świadkowie zdarzenia postanowili, więc zaregować jak tylko szybko się da. 

Kobieta zostawiła niemowlę w samochodzie. Poszła na zakupy

Przypadkowa kobieta na miejsce wezwała ochronę. Później w galerii handlowej wydano komunikat, w którym apelowano do rodziców niemowlęcia, aby przybyli jak najszybciej do samochodu. To jednak nie pomogło i nikt nie zjawił się na miejscu. Jeden z mężczyzn wziął sprawy w swoje ręce i wybił szybę samochodu. Następnie kobieta wyjęła rozgrzane dziecko. 

"Mężczyzna zareagował prawidłowo, nie wybił szyby od strony dziecka tylko po przeciwnej stronie fotelika, dlatego też szkło nie zraniło malucha"

-powiedział w rozmowie z mediami  asp. Krystyna Alaszewicz z KPP w Kluczborku.

Na miejscu pojawili się policjanci. Po godzinie przyszła matka dziecka, która tłumaczyła funkcjonariuszom, że poszła jedynie...kupić spodnie. Jak poinformowała policjantka za pozostawienie dziecka w rozgrzanym samochodzie oraz narażenie go na niebezpieczeństwo czeka ją kara. Dodała, że "usłyszy zarzut narażenia życia i zdrowia dziecka. To kara zagrożona do pięciu lat pozbawienia wolności."

Na ten temat wypowiedzieli się również świadkowie zdarzenia. W rozmowie z Polsat News jedna z kobiet stwierdziła, że co roku jest ten sam problem, a ludzie nadal robią to samo. Kto inny zaznaczył z kolei, że takie zachowanie jest niedopuszczalne i że dziecko może zemdleć w samochodzie. Jeszcze kto inny podkreślił, że zarówno dzieci jak i zwierzęta to żywe stworzenia, więc tak też się nie postępuje. 

Zdaniem ekspertów samochód, który pozostawiony zostanie na słońcu może się rozgrzać nawet do 60 stopni. Tak, więc pozostawienie dziecka w takim pojeździe może doprowadzić do tragedii.