Zaskakujące słowa Minister Pełczyńska-Nałęcz. „ZUS jest...”

0
0
7
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z „Faktem” powiedziała szokujące słowa, skrytykowane przez ekspertów. Stwierdziła, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych to „piramida finansowa”.

Dziennikarka zapytała minister o jej słowa, że seniorzy potrzebują młodszych pokoleń. Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła: „Może ja wzięłam na siebie ten nieprzyjemną odpowiedzialność posłańca złej wiadomości, ale uważam, że odpowiedzialność za kraj polega na tym, że mówi się też o rzeczach trudnych. Dobrostan seniorów jest bardzo ważny, tylko nasz system zusowski jest de facto piramidą finansową. Polega ona na tym, że młode pokolenia pracują na starsze”.

Słowa te są zdumiewające z wielu powodów. Najważniejszy jest chyba jednak ten, że wysoki urzędnik państwowy, minister mówi publicznie społeczeństwu, że państwowa instytucja, która ma zabezpieczać i wypłacać emerytury, opiera się na oszustwie. Warto przypomnieć, że określenie „piramida finansowa” oznacza przedsięwzięcie, w którym źródłem zysków uczestników są wpłaty od kolejnych osób, które są przekonane jednak, że biorą udział w zyskownym interesie.

Fakt, że młode pokolenia pracują na starsze nie ma nic wspólnego z piramidą finansową. W obecnym systemie zresztą każdemu wypłacana jest taka emerytura, jaką dany człowiek odłożył w ramach swoich składek. To w systemie emerytalnym sprzed 1999 r. było tak, że jakąś część składki, pokrywał budżet państwa. Była to pomoc socjalna dla najmniej zarabiających, którą faktycznie płacili podatnicy, czyli młodsze pokolenia. Obecnie jednak ten system jest dużo bardziej zbalansowany, choć tragicznym skutkiem tego jest to, że emerytury są niższe niż były i jeszcze zmaleją. Jest to jednak oddzielna kwestia, podobnie jak dyskusja o tym, co trzeba zrobić, żeby to zmienić.

Nazywanie jednak ZUS-u „piramidą finansową” to nadużycie i nie ma nic wspólnego z odpowiedzialną, na którą powołuje się minister Pełczyńska-Nałęcz. Wręcz przeciwnie, to podważanie zaufania ludzi do państwa i jego instytucji, to działanie antyspołeczne skrajnie nieodpowiedzialne. Zauważyli to też eksperci zajmujący się tym tematem, do których dotarła Interia. Janina Petelczyc z Katedry Ubezpieczenia Społecznego Szkoły Głównej Handlowej zauważyła: „ZUS nie jest piramidą finansową, a ta wypowiedź to ogromny błąd merytoryczny. Możemy dyskutować o kształcie systemu, ale warto najpierw zrozumieć, na jakich działa zasadach. Repartycja to nie jest piramida finansowa. ZUS nie jest systemem inwestycyjnym nastawionym na zysk. System się będzie dobrze samofinansował, bo mamy model zdefiniowanej składki. Ponadto system nie finansuje się z samych składek i jest to zupełnie normalne”.

Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i specjalista rynku pracy, podkreślił z kolei: „ZUS nie jest piramidą finansową. System emerytalny jest tak skonstruowany, że obecnie wpłacane składki (np. przez pracowników lub przedsiębiorców) są przekazywane na wypłaty świadczeń (np. emerytura). Emerytura natomiast, po reformie w 1999 roku, jest uzależniona od tego, ile składek wpłacimy do systemu przez całą aktywność zawodową. Co ważne, w ostatnich latach kondycja FUS jest na dobrym poziomie i wymaga mniejszych dotacji ze strony budżetu”.

Ekonomista dr Sławomir Dudek z Instytutu Finansów Publicznych wypowiedział się jeszcze mocniej: "Żenująca wypowiedź. To takie "szurostwo" ekonomiczne. Konstytucyjny minister podważa zaufanie do publicznego systemu emerytalnego Kompletna aberracja i niezrozumienie, jak działają współczesne systemy emerytalne. Wzywam panią minister do natychmiastowego sprostowania tych twierdzeń. Jako ekonomista, praktyk z doświadczeniem w analizach emerytalnych prostuję: ZUS nie jest piramidą finansową!”.

Wszystkim zdarzają się wpadki. Po wielu uwagach minister jednak nie zmieniła zdania, co więcej uwikłała się w sprzeczności: „Dobrze, że to mocne sformułowanie zwróciło uwagę na problem. Namawiam oburzonych aby zamiast skupiać się na dyskusjach o pojęciach zechcieli zwrócić uwagę na istotę wyzwania, o którym mówię. To oczywiste że system emerytalny nie jest oszustwem. Jest jawną dla wszystkich umową międzypokoleniową. Schemat działania systemu emerytalnego przypomina jednak piramidę finansową. Wypłaty emerytur są finansowane ze składek i podatków osób pracujących - czyli z wpłat młodszych pokoleń”.

Przykład ten pokazuje, jacy ministrowie zasiadają w rządzie. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz to socjolog i politolog z wykształcenia, która pełniła funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i była ambasadorem Polski w Federacji Rosyjskiej. Jej wypowiedzi świadczą o tym, że nie ma bladego pojęcia o materii, za którą jest odpowiedzialna. Trudno więc oczekiwać, że pod jej rządami sytuacja emerytów zmieni się na lepsze. Na pewno zaś może zmienić się na gorsze.

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną