Szokujące zachowanie Orbana. Oto, co zrobił

0
0
27
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Flickr

Wielu polityków w Brukseli miało nadzieję, że po budzących nierzadko spore kontrowersje wizytach Viktora Orbána u Władimira Putina, Xi Jinpinga i Donalda Trumpa, Węgry powrócą na drogę integracji z Unią Europejską.

Jednak Orban zaskoczył wszystkich ponownie, tym razem łagodząc wymogi wjazdu do kraju dla Rosji i Białorusi. Osoby z tych państw od 8 lipca mogą ponownie ubiegać się o węgierską „kartę narodową”. Nowe przepisy stoją w wyraźnej sprzeczności z zaostrzeniem reguł wjazdu po rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Przepisy wizowe dla Rosjan zostały ujednolicone w całej UE, rozszerzono kontrole i zawieszono przyspieszone procedury. 

Krytyka ze strony Brukseli nastąpiła natychmiast, nie po raz pierwszy podczas obecnej prezydencji Węgier w Radzie Europejskiej. Podczas gdy Komisja Europejska nadal rozważała podjęcie kroków prawnych we wtorek, Europejska Partia Ludowa ostro skrytykowała działania Orbana. „Taki mechanizm jest wysoce wątpliwy i budzi poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa” – napisano w liście największej grupy parlamentarnej UE do obecnego przewodniczącego Rady Charlesa Michela. Wygląda zatem na to, iż Węgry w swoich poczynaniach względem Moskwy pozostały osamotnione nie tylko w Europejskiej Partii Ludowej, ale także w całym Parlamencie Europejskim. 

Zoltan Kovacs, rzecznik premiera Węgier, odrzuca krytykę, nazywając ją kampanią oszczerstw pełną absurdalnych oskarżeń. Przypomina, że od kilkunastu lat rząd pod wodzą Orbana jest atakowany przez Brukselę za konserwatywny światopogląd i każdy przejaw niezależności.

Nowe rozporządzenie, które już obowiązuje, pozwala rosyjskim i białoruskim pracownikom pozostać w kraju przez dwa lata i przedłużyć okres pobytu na okres kolejnych trzech lat, pod warunkiem, że mają pracę, zakwaterowanie i ubezpieczenie zdrowotne. Obawa polega na tym, że ułatwienia wizowe mogą ułatwić poczynania rosyjskich szpiegów, umożliwiając im swobodne poruszanie się dzięki Strefie Schengen po przejściu jedynie minimalnych formalności. Dlaczego rząd węgierski zdecydował się na ten krok, pozostaje zagadką dla Dorki Takácsy, ekspertki politycznej z Węgierskiego Centrum Integracji Euroatlantyckiej i think tanku Visegrad Insight, która twierdzi, że nie istnieje żaden racjonalny powód takiego zachowania.

Odnosi się ona do istniejących przepisów dotyczących pracowników zagranicznych, które już zezwoliły na pobyt Rosjanom i Białorusinom podejmującym zatrudnienie w Unii. Jednak liczba wydanych w ten sposób zezwoleń na pobyt została ograniczona. Chociaż w kraju działa kilka białoruskich i rosyjskich firm — takich jak RosAtom, budujący na Węgrzech elektrownię atomową Pacs — Takácsy nie dostrzega potrzeby ściągania większej ilości pracowników z tych krajów. Zamiast tego uważa, że efektywnie zastępują ich ludzie z Ukrainy i Serbii. Węgierska ekspertka widzi analogię do 2019 r., kiedy rząd węgierski sprowadził do kraju rosyjski bank IIB i udzielił ustępstw w kwestiach podatkowych. W zamian jego pracownicy i goście otrzymali wizy i zezwolenia na pobyt na Węgrzech bez żadnych problemów. Obecnie Międzynarodowy Bank Inwestycyjny (IIB), utworzony w 1970 roku i przeniesiony do Budapesztu w 2019 zamknięto na stałe, gdyż objęły go sankcje po ataku na Ukrainę. Rosja pragnie więc zapewne ponownie zabezpieczyć sobie wjazd swoich obywateli do Unii, aby móc przerzucać ewentualnych szpiegów, infiltrując w ten sposób kraje członkowskie, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Nie jest jasne, jak długo planowano ten zaskakujący krok. Prawdopodobnie na decyzję rządu wpłynęła wizyta Putina 5 lipca. Nie wiadomo także, czy analogiczne zasady wjazdu dla obywateli Węgier wprowadzi również Rosja wraz z Białorusią. W każdym razie Węgry uzależniły się od dostaw prętów paliwowych (technologia związana z energetyką jądrową) i gazu z Rosji, co powoduje, iż nie są w stanie samodzielnie funkcjonować bez rosyjskich surowców. Putin zyskał dzięki temu niezwykle silny argument w relacjach z Orbanem, znacznie ułatwiający przyszłe negocjacje i umożliwiający ewentualne wywieranie nacisku polityczno-gospodarczego na Budapeszt. 

źródło: https://taz.de/Erneute-Provokation-Ungarns/!6027314/

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną