Odnalazł córkę dzięki anonimowi. Teraz szuka nadawcy!
Anonimowy list pomógł w odnalezieniu dziewczynki. Teraz wdzięczny ojciec szuka nadawcy wiadomości.
Filippo Zanella to włoski fizjoterapeuta, który związany był z Polką. Para najprawdopodobniej rozstała się w konflikcie, a kobieta wywiozła ich wspólna córkę do Polski.
Jak wynika z artykułu opublikowanego przez Corriere di Bologna, w tym przypadku to ojcu dziecka przysługiwała opieka nad dziewczynką. Mężczyzna twierdził, że w jego sprawie interweniował nawet Trybunał w Hadze, wydając wyrok, który nakazywał, by jego córka wróciła do Włoch.
Mimo to oraz pomimo podjętych działań prawnych, mężczyzna przez trzy lata bezskutecznie szukał dziecka. Noemi Zanelli, 9-letnia dziewczynka, zaginęła w 2021 roku i od tej pory Filippo Zanella nie miał kontaktu z dzieckiem.
Pomógł dopiero anonimowy list, w którym pisano łamanym włoskim:
"Poszukaj swojej córki w Rzeszowie. Bliskość centrum handlowego Millenium. Budynki apartamentowe w pobliżu Centrum Handlowego Milenium. Teraz może mieć rude włosy i nazywać się Krysia. Sprawdź także okoliczne kościoły. Nie krzywdź Noemi, ona też kocha swoją matkę.”
Mężczyzna postąpił zgodnie z sugestią, odnalazł dziecko i odebrał dziewczynkę. Obecnie Noemi mieszka z ojcem we Włoszech i jak mówi Filippo, stało się to dzięki prywatnemu detektywowi oraz:
...temu aniołowi stróżowi, obywatelowi, który najprawdopodobniej był obywatelem włosko-polskim, który napisał do mnie długi anonimowy list z informacją, gdzie jest moja córka. Na pewno nie stało się to dzięki pomocy państwa i policji.
Filippo Zanella poszukuje osoby, która napisała do niego wspomniany list. Mężczyzna chciałby się odwdzięczyć autorowi anonimu i deklaruje: "Przekażę 5000 euro osobie, która pomogła mi odnaleźć moją córkę Noemi w Polsce".
źródło corrieredibologna