Niemcy TO ukrywają. Teraz komisarz się tłumaczy

Niemiecka federalna komisarz ds. antydyskryminacji sprzeciwia się powszechnemu podawaniu narodowości sprawców przestępstw. Powód jest wymowny.
O powszechne ujawnianie narodowości sprawców przestępstw apeluje nie tylko opozycyjne obecnie CDU/CSU, ale też i wchodzące w skład większości rządowej FDP. Sekretarz generalny FDP Bijan Djir-Sarai domagał się, aby w przyszłości władze podawały narodowość podejrzanych, gdy udzielają informacji o przestępstwach. Z kolei zdaniem sekretarza grupy parlamentarnej CDU/CSU Thorstena Freia, takie rozwiązanie służyłoby przejrzystości.
Zupełnie innego zdania jest federalna komisarz ds. antydyskryminacji, Ferda Altman. W jej opinii „może to prowadzić do zniekształconych obrazów" i służyć rasistowskim stereotypom „przestępczych cudzoziemców", podkreśliła w wypowiedzi dla "Neue Osnabrücker Zeitung".
Od razu nasuwa się pytanie: "ciekawe, czemu?", ale i odpowiedź. Gdyby w tych statystykach dominowali rodowici Niemcy, to najpewniej nie byłoby obaw o "umacnianie rasistowskich stereotypów". Wręcz przeciwnie, pewnie ta sama komisarz przekonywałaby, że należy je upublicznić, żeby wszyscy przekonali się, że "przestępczy cudzoziemcy" to tylko stereotyp.
Źródła: x.com/delestoile, welt.de