Ogromne podwyżki cen wody! Tłumaczenie ministra szokuje!

0
0
6
Woda
Woda / Pixabay

Wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski zapowiedział duże podwyżki cen wody. To może nie powinno nikogo dziwić w czasie szalejącej drożyzny, ale argumentacja, jaka się pojawiła, już szokuje. Koperski twierdzi bowiem, że chodzi tu o dobro Polaków, bo wyższa cena wymusi oszczędzanie wody…

W tej sprawie jest więcej absurdów, które przywołują na pamięć PRL. Rząd chce wprowadzić coś, co można określić jako racjonowanie taniej wody. Pierwszy metr sześcienny wody ma być za 1 zł, dwa kolejne w niższej cenie, a za czwarty i następne metry sześcienne trzeba będzie zapłacić więcej. Wygląda na to, że władza wyliczała, ile każdy powinien się kąpać, myć naczynia itd. i pod tym kątem przygotowała stawki. Kto nie zmieści się w limicie, będzie musiał za to słono zapłacić.

Jak podają media, czteroosobowa rodzina zużywa ok. 20 metrów sześciennych wody, więc limity są ustawione bardzo nisko. Zmiany wejdą w życie najprawdopodobniej już w 2025 r. Jak podkreślał Koperski, ministerstwo chce zapewnić minimum wody pitnej za symboliczny jeden złoty: "Tysiąc litrów to gwarancja dostępu do bezpłatnej wody pitnej dla każdego Polaka. Chcemy, żeby nie było bariery ekonomicznej dla nikogo, a jest różnie. Niektórzy z nas zużywają wody więcej, a niektórym jej brakuje. Chcemy zachęcić Polaków, żeby korzystali z wody z kranu zamiast butelkowanej. (...) Chcemy też, żeby w hotelach, restauracjach, kawiarniach był dostęp do bezpłatnej wody pitnej, tak jak to się dzieje w Europie".

Dodał też: "Chcielibyśmy, żeby samorząd miał możliwość ustawiania tych stawek w sposób elastyczny. Żeby właśnie te pierwsze 1000 litrów, które gwarantuje podstawowe potrzeby, dostęp do bezpłatnej wody pitnej do ugotowania obiadu, do podstawowych potrzeb higienicznych, były za darmo, albo za przysłowiową złotówkę".

Koperski wyjaśnił również: "Kolejne 2 metry mają kosztować mniej. Jeżeli ktoś zużywa powyżej trzech metrów sześciennych na osobę musi być przygotowany na wyższe rachunki, bo cały system musi się bilansować. Ci, którzy nie podchodzą w sposób oszczędny do korzystania ze wspólnych zasobów wodnych, będą musieli zapłacić więcej. 3 metry na osobę to standard, w którym każdy może komfortowo funkcjonować".

1000 litrów wody to właśnie metr sześcienny. Według wiceministra każdy Polak powinien zamknąć się w 3 metrach, choć według tego, co sam przed chwilą napisałem, obecnie przeciętnie jest to 5 litrów. Oznacza to, że rząd spodziewa się, że albo każdy Polak ograniczy swoje zużycie wody o połowę, albo będzie musiał słono płacić.

W wypowiedzi Koperskiego uderza też to, że najpierw powołuje się na to, iż zmiany pomogą najbiedniejszym, by zaraz dodać, pod warunkiem, że są „oszczędni”. Widać, że narracja rządu będzie szła w tym kierunku, że jeśli wściekasz się na podwyżki wody, to znaczy, że ją marnujesz. Bo przecież „3 metry na osobę to standard”.

W istocie więc zmiany nie pomogą większości ludzi, ale w nich uderzą. Tak już jest, kiedy niekompetentna władza chce komuś pomóc, to kończy się tym, że albo nie pomaga, albo pomaga kosztem innych. Niewielka grupa osób korzystających niewiele z wody zyska, ale przeciętna rodzina straci.

Nie chodzi tutaj zresztą o żadną pomoc, ale o rachunek ekonomiczny i mydlenie oczu ludziom. Gdyby po prostu podniesiono cenę wody, nie można by tego przedstawiać jako sukces. Wymyślono więc sztuczkę, że pierwsze litry będą za grosze, ale za to kolejne będą dużo droższe. Za te pierwsze więc i tak zapłacisz ostatecznie więcej, bo ich cena zostanie wliczona do kolejnych. Jest to bezczelne kłamstwo, które ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Co więcej, paradoksalnie może się okazać, że więcej zyskają bogatsi, którzy mają zmywarki, bądź lepsze zmywarki i pralki zużywające mniej wody, a także ci, którzy nie mają dzieci. Stracą nie tylko rodziny wielodzietne, ale też właściciele domów, wykorzystujący wodę do podlewania czy mycia samochodów.

Zaproponowane zmiany idą w kierunku wyznaczanym przez Zielony Ład, w którym traktuje się ludzi jako szkodników, którzy generalnie za dużo jedzą, zużywają wody, produkują śmieci.

woda

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną