Niebywała decyzja prezydenta Warszawy? Czy Marsz Niepodległości odbędzie się w tym roku?
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odmówił zarejestrowania tegorocznego Marszu Niepodległości, zasłaniając się złamaniem zasad organizacji zgromadzenia publicznego przez organizatorów.
Całą sprawą zainteresował się Instytut na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris, który postanowił wziąć obronę patriotyczną inicjatywę, sporządzając sprzeciw i składając go w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie.
Ratusz Miasta Stołecznego tłumaczył się, że nie wydał pozwolenia na Marsz, ponieważ nie wie, jakie zgłoszenie należy uznać za prawdziwe. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości postanowiło bowiem jak co roku, złożyć kilka wniosków dotyczących Święta Niepodległości 11 listopada. 28 września do Ratusza wpłynął pierwszy, a później kolejny. W ich treści zawarto wolę zorganizowania wydarzenia w okresie od 28 października do 12 listopada, natomiast w drugim zawiadomieniu podano inną datę rozpoczęcia i ten sam termin zakończenia marszu. Prezydent Trzaskowski ochoczo wykorzystał rzekome uchybienie dla własnych korzyści i zakazał uczestnikom inicjatywy udziału w pochodzie. Co znamienne, 25 sierpnia tego roku bez przeszkód dał zielone światło warszawskiej inicjatywie obywatelskiej Euromajdan i fundacji Stańmy po stronie Ukrainy do uczczenia w stolicy 33 rocznicy odzyskania niepodległości przez Ukrainę.
Koronnym argumentem stało się także twierdzenie, że przedstawiciele Marszu Niepodległości nie odwołali poprzednich zawiadomień, chcąc zawłaszczyć dzień 11 listopada wyłącznie dla siebie, łamiąc w ten sposób artykuł 57 Konstytucji mówiący, że “Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich”. Przyszłość Marszu stanęła więc pod dużym znakiem zapytania, jako że Trzaskowski i warszawscy urzędnicy znaleźli sposób na zablokowanie tego najważniejszego dla polskiej państwowości święta (data 11 listopada przyjęła się ze względu na przekazanie władzy przez Radę Regencyjną Józefowi Piłsudskiemu i uczynienie go tym samym Naczelnikiem Państwa).
Burza w mediach społecznościowych po decyzji Trzaskowskiego! Czy cofnie się i odwoła zakaz?
Zaraz po wydanej odmowie na platformie X (dawniej Twitter) rozpętała się prawdziwa burza. Adwokat Ordo Iuris, Bartosz Lewandowski, zarzucił Ratuszowi Miasta Stołecznego naruszenie artykułu 57 Konstytucji i art. 11 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, która stanowi, że “Każdy ma prawo do swobodnego, pokojowego zgromadzania się oraz do swobodnego stowarzyszania się, włącznie z prawem tworzenia związków zawodowych i przystępowania do nich dla ochrony swoich interesów”. Widocznie prezydent stolicy stając w obronie ustawy zasadniczej, sam dopuścił się jej złamania, posługując się wątpliwej wartości argumentami jako zasłoną dymną.
Postanowienie Trzaskowskiego bardzo ostro oceniła również europoseł Konfederacji, Ewa Zajączkowska-Hernik stwierdzając, że popiera cenzurę i ograniczanie wolności słowa w imię przesłanek ideologicznych oraz walczy z inicjatywami o charakterze patriotycznym. Zapowiedziała, że bez względu na wszystko Marsz Niepodległości i tak się odbędzie.
Poseł PiS i były wojewoda mazowiecki, Tobiasz Bocheński także krytycznie ocenił sposób potraktowania Marszu Niepodległości, oskarżając rządzącą koalicję o próbę wywołania politycznej awantury. Napisał, że Trzaskowski nie nadaje się kompletnie na stanowisko prezydenta Warszawy i właśnie dlatego dąży do wywołania niepokojów społecznych. Wzbudzanie swar i zamieszania są zdaniem Bocheńskiego sposobem Koalicji Obywatelskiej i Donalda Tuska na dalsze sprawowanie rządów.
Mecenas Magdalena Majkowska z Ordo Iuris potwierdziła złożenie sprzeciwu do sądu. Minie jednak sporo czasu, aż zostanie rozpatrzony, a do Marszu Niepodległości pozostał niecały miesiąc, więc nie jest pewne, jak zachowają się służby w obliczu takiej sytuacji. Nic nie zapowiada bowiem, aby Trzaskowski wycofał się ze swojego postanowienia.
Źródło: Polonia Christiana