Jak pewien producent zrobił „unikalną i unikatową serię” tęczowych ciastek dla wiadomej społeczności (FELIETON)

0
0
3
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Ludzie we współczesnym świecie mają za dużo pieniędzy i za dużo jedzenia. W efekcie można spotkać „unikalne” i „unikatowe” serie ciastek, batoników, czy napojów gazowanych. Oczywiście tak samo szkodliwych i smakowo obrzydliwych, a jednocześnie pięć razy droższych.

Tak więc powstają ciastka z przekazem. Ten świat już dawno zwariował, stanął na głowie.

Dziś opiszę, jak producent ciastek zrobił „unikalną serię” tęczowych (a w zasadzie z tęczowym nadzieniem) ze wsparciem dla środowisk LGBTQ-usów. I jest seria „limitowana”, której nie można kupić, tylko wygrać w konkursie! Biorąc pod uwagę jakim ogromną popularnością na  Zachodzie cieszą się parady i wspieranie „środowisk LGBTQ+” to ten chwyt marketingowy nie dziwi. Spodziewam się, że sprzedaż ciastek im wzrośnie.

„Producent ciastek Oreo dołączył do firm, które otwarcie mówią o wsparciu dla społeczności LGBT+. Z okazji obchodzonego 11 października Dnia Coming Outu, Oreo zaprezentowało poruszający film pod tytułem „Dumny rodzic” oraz limitowaną serię ciastek z kremem w tęczowych kolorach. Materiał jest częścią kampanii prowadzonej przez Oreo we współpracy z największą amerykańską organizacją prolgbt PFLAG”. - poinformował z dumą portal noizz,pl.

I dodaje: „Historia opisana w trwającym niecałe trzy minuty filmie koncentruje się na sytuacji, w której główna bohaterka po raz pierwszy przedstawia rodzicom swoją dziewczynę. Podczas gdy mama nastolatki wita córkę i jej partnerkę gorącym uściskiem, ojciec trzyma się na dystans. Dopiero w ostatnich sekundach okazuje się, że obawy dziewczyny o to, czy cała rodzina zaakceptuje jej związek były niepotrzebne”.

Limitowane ciastka w konkursie... „dumni rodzice”

„Poruszający film będący wyrazem wsparcia dla społeczności LGBT+ to nie jedyny element nowej kampanii Oreo. Jak dowiadujemy się z oficjalnej strony akcji, firma przygotował 10 tys. opakowań swoich ciastek, w których biel mlecznego kremu zastąpiono kolorami tęczowej flagi. Niestety ciastka nie trafią na sklepowe półki. Aby je zdobyć, trzeba wziąć udział w konkursie. Trzeba wrzucić na swoje profile w mediach społecznościowych zdjęć, ukazujących motyw przewodni akcji, jakim jest partnerstwo. Spośród wszystkich osób, które zrobią zdjęcie i pokaże je na swoim Twitterze lub Instagramie z hasztagami #ProudParent oraz #Giveaway Oreo wybierze najlepsze, a ich autorzy otrzymają limitowane opakowanie tęczowych ciastek”.

O co chodzi?

"Chcieliśmy pokazać, że akceptacja ze strony rodzin i najbliższego otoczenia jest dla osób ze społeczności LGBT+ niezbędna do tego, aby mogli prowadzić spokojne i szczęśliwe życie" - opowiada prezes organizacji PFLAG Brian K. Bond.

Akurat „spokojne i szczęśliwe życie” to jest ostatnia rzecz, której potrzebują LGBTQ-usy. Jak widać przegięcie świata tego osiąga coraz większe rozmiary. A gdy człowiek jest normalny to tłum wokół ma go... za przestępcę i nienormalnego.

W każdym razie ja nie zamierzam już sięgać po ciastka Oreo do końca świata i o jeden dzień dłużej. W sumie zasłużyli sobie na to. Tak samo, jak nie korzystam z Netflixa, czy Amazona, nie piję piwa Bud Light.  I nie oglądam progresywnych filmów niszczących kolejne fantastyczne światy: od Gwiezdnych Wojen, przez Marvela, a Wiedźminie i Władcy Pierścieni skończywszy. Nie robię tego, ponieważ pomimo zawstydzania mam prawo nie wydawać swoich ciężko zarobionych pieniędzy na coś „nowoczesnego”, „progresywnego”.

 

Zdzisław Markowski

 

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną