Górzna: Muzeum Dusz Czyścowych

0
0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Pixabay

Istnieje takie we Włoszech, w Rzymie już poza Watykanem, nad Tybrem. Jest to część zakrystii w neogotyckim kościele Wstawiennictwa Świętego Serca. Został on zbudowany w 1917r, ale historia jego sięga głębiej. Kiedyś na tym miejscu była kaplica Arcybractwa Serca Jezusowego dla Pomocy Duszom Czyśćcowym.

Założył ją francuski ksiądz Victor Jouet ze Zgromadzenia Misjonarzy Najświętszego Serca Pana Jezusa. W dzielnicy Lungotevere pod koniec XIX w. Gdy przyjechał do Rzymu kupił ziemię i tam w 1893 r. wybudował kaplicę. Niestety po czterech latach budynek spłonął.

Świadkowie pożaru mówili, że po lewej stronie ołtarza widzieli w płomieniach twarz cierpiącej osoby. Po pożarze na jednej ze ścian znaleziono osmalony ślad, który przypominał zniekształcone rysy mężczyzny. Wierni uznali to za znak pozostawiony przez duszę czyścową. Tak samo myślał francuski ksiądz, który pod wpływem tego wydarzenia postanowił jeszcze goręcej szerzyć nabożeństwo za dusze czyścowe.

Kaplice wyburzono, ale postanowiono zachować ścianę ze śladem cierpiącej twarzy. Później na tym terenie wybudowano kościół, a wspomniana ściana znalazła się w zakrystii. Ks. Jouet postanowił umieścić tam przeróżne eksponaty, które zbierał po Europie i po całym świecie, które były by związane z duszami czyśćcowymi. Do Rzymu przywiózł liczne dokumenty oraz sporo obiektów materialnych. Przywiózł je z Niemiec, Belgii, Francji, Austrii, Włoch. Były to przedmioty, na których pozostawiły swój ślad dusze czyśćcowe. Są to suknie, fartuchy, poduszki, księgi ( brewiarze, modlitewniki, Biblia). Są na nich ślady wypalenia, przeważnie ludzkich dłoni. Z każdym eksponatem związana była określona historia dotycząca zmarłej osoby, potwierdzona pisemnymi relacjami.

Chociaż sam Kościół jest ostrożny wobec tych artefaktów i nie istnieją żadne naukowe dowody na ich prawdziwość, to wiara ludzka opierająca się na nauce Kościoła o czyśćcu, odwołuje się do nich. Dokładnie nie wiemy, jak wygląda życie po śmierci, dotyczy to także czyśćca. Nauka Kościoła mówi nam, że dusza po śmierci zanim trafi do piekła czy nieba, musi stanąć przed sądem Opatrzności. Będzie miał on dwa wymiary – sąd szczegółowy i Sąd Ostateczny. Pierwszy będzie dotyczył tych poszczególnych osób, drugi – całej ludzkości. Sąd szczegółowy to badanie duszy. Gdy okaże się, że nagromadziło się w niej więcej zła, dusza samoistnie będzie dążyć do piekła. Dusze, które okażą się czyste, otwarte, będą mogły wejść do nieba.

„Żeby trafić do królestwa Niebieskiego i oglądać Boga twarzą w twarz, człowiek musi się do niego upodobnić. tzn. oczyścić swoją duszę. Powinna ona być absolutnie czysta, czyli uwolniona od wszelkich pozostałości grzechu. Tymczasem jest wiele osób, które co prawda wyrzekły się zła, ale nie są w stanie usunąć ze swojego wnętrza pozostałości grzechu”

 

– tłumaczy Grzegorz Górny.

Taki człowiek na sądzie szczegółowym nie zostaje potępiony, bo pragnie Boga, ale na wejście do nieba jest za wcześnie, bo jego dusza jest zbyt skażona złem. Sam, bez pomocy Boga nie może jej oczyścić. Dlatego potrzebny jest stan przejściowy czyli czyściec. Tam dusza usuwa z siebie wszelkie pozostałości zła, aby stać się nienaganna wobec Boga. Cierpi, bo trawi ją wewnętrzny ogień duchowy. Męki czyśćcowe są bardzo bolesne, bo wypalają zło, głęboko zakorzenione w duszy ludzkiej. Ciężar kary zależy od liczby i wagi popełnionych grzechów. Ludzie żyjący jeszcze na ziemi mogą pomagać takim duszom poprzez modlitwę, posty, odpusty, czy ofiarowane za te dusze msze.

Mówi o tym nawet Stary Testament. W Drugiej Księdze Machabejskiej znajduje się fragment, który mówi o modlitwie i ofierze Judy za zmarłych: „Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwóch tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu”.

Wiemy, że z duszami czyśćcowymi mieli kontakty św. Stanisław Papczyński. Św. Faustyna Kowalska, o. Pio. Dusze takie błagały ich o modlitwę. Czasami były to bardzo natarczywe prośby, bo dawały znaki poprzez materialne ślady. Na Jasnej Górze w klasztorze paulinów znajduje się korporał ze śladem wypalonej dłoni zmarłego paulina. Przedmiot ten jest przechowywany w klasztorze w cynowej skrzynce ze szklanym wiekiem. Nie jest jednak wystawiony na widok publiczny. Jest to wezwanie do modlitwy za dusze czyśćcowe.

Maria Górzna

 

 

watykan muzeum Włochy Rzym dusze czyścowe

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną