Nowa cenzura? Jak Polska2050 chce walczyć z hejtem w internecie

0
0
5
Cenzura
Cenzura / pixabay

W czwartek 7 listopada w Sejmie miało miejsce pierwsze czytanie projektu Polski 2050-TD, który dotyczy walki z anonimowymi hejterami w internecie. Pomysł wydaje się słuszny, w końcu w sieci jest bardzo dużo nienawiści, ale problem jak zawsze tkwi w szczegółach.

Działacze Hołowni powołują się głównie na to, że chcą chronić dzieci i młodzież, które przez obraźliwe komentarze, które czytają pod swoim adresem, wpadają w depresję, okaleczają się, a nawet popełniają samobójstwa. Poseł Kamil Wnuk mówił w Sejmie: "Słowo nie tylko może zranić, słowo może także zabić. Niestety w 2022 i 2023 roku wśród najmłodszych było ponad 2 tys. prób samobójczych, niestety około 150 tych prób skończyło się tragiczną śmiercią tych młodych osób. Bardzo wiele tych spraw dotyczy właśnie anonimowego hejtu w internecie". Dodał też: "Nasz projekt ustawy ma naprawić tę sytuację. Hejterzy, ściągajcie maski, taki jest nasz pomysł na zamianę tej sytuacji".

Rozwiązaniem ma być nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego w taki sposób, żeby umożliwić osobie dotkniętej hejtem złożenie do sądu tzw. ślepego pozwu, w którym jako oskarżonego wpisuje się „osobę nieznaną”. Sąd miałby wtedy prawo zażądać od administratora strony internetowej ujawnienia adresu IP sprawcy. Mec. Tymoteusz Paprocki, który uczestniczył w prezentacji projektu, jest zdania, że dzięki nowemu prawu powróci odpowiedzialność za słowo.

 

A co z mową nienawiści?

 

Gdybyśmy żyli w normalnym państwie, zapewne tego typu pomysł byłby jak najbardziej godny wsparcia. Kto bowiem nie chce, żeby ludzie, którzy piszą nienawistne komentarze pod adresem innych, nie zostali napiętnowani? Zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci i młodzież, która jest nieodporna i ma z tego powodu problemy psychiczne?

Rzecz w tym, że żadnego przepisu nie można odizolować od innych, a ten trzeba rozpatrywać w kontekście penalizacji „mowy nienawiści”, czego chce koalicja 13 grudnia. Na mocy nowego prawa wyrażenie swoich poglądów, czy nawet po prostu przytoczenie fragmentu z Biblii np. o homoseksualizmie, może skutkować karą więzienia. Projekt ścigania „hejterów w internecie” może stać się narzędziem w rękach władzy i ludzi ją popierających, aby ścigać komentarze im nieprzychylne, a także piętnować poglądy prawicowe, konserwatywne i chrześcijańskie.

To już się dzieje, ale na razie brak jest sądom odpowiednich narzędzi i tego typu sprawy się ślimaczą. Projekt ludzi Hołowni miałby jednak pozwalać na to, aby za „hejterski” wpis winny stawał przed sądem w ciągu miesiąca.

 

Anonimowość i demokracja

 

Problemem jest także jeszcze coś innego. Przy okazji prowokacji na Marszach Niepodległości mówiło się wiele, że należy zakazać zakrywania twarzy na zgromadzeniach, bo przecież żaden uczciwy człowiek tego nie robi. Podnoszono, że tylko przestępcy chcą zachować anonimowość. To jest jednak nieprawda. Jest to myślenie całkowicie niedemokratyczne. Przecież wybory demokratyczne opierają się na anonimowości. Każdy ma prawo do oddania głosu bez przyznawania się na kogo swój głos oddał. Podobnie każdy ma prawo wziąć udział w zgromadzeniu, aby wyrazić jakiś swój pogląd, ale jednocześnie może nie chcieć ujawniać swojej tożsamości, bo np. nie chce kłopotów w pracy, boi się napiętnowania przez władzę, hejtu właśnie.

Dzisiaj największą demokratyczną agorą jest właśnie internet, a to dzięki temu, że ludzie, którzy baliby się powiedzieć pewne rzeczy w mediach, na uczelni, w miejscu pracy, mogą zrobić to właśnie tam. Prawdą jest, że wielu wykorzystuje to do tego, by wyrażać nienawiść, leczyć swoje kompleksy, atakować innych. Już dzisiaj jest możliwe ściganie takich ludzi. Ktoś powie, że napotyka wiele utrudnień, ale jeśli doprowadzimy do tego, że anonimowość zniknie z sieci, zniknie też zapewne wolność słowa. Interesujące, że pomysłodawcy projektu nie mówią w ogóle o tym, że nowe prawo będzie dotyczyć nie tylko dzieci i młodzieży, a nawet nie głównie ich. Jest ono niebezpieczne, a w dodatku może być wykorzystane przez władzę do ścigania opozycji.

 

Nowa książka autora pt. „Polska w likwidacji. Jak koalicja 13 grudnia niszczy nasz kraj?” dostępna tutaj

 

Hejt

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną