Kontrowersyjny kandydat na lidera Republikanów w Senacie! Czy dojdzie do obstrukcji polityki Trumpa?
Stopniowo wychodzą na jaw kolejne zamysły Donalda Trumpa dotyczące obsady stanowisk w jego przyszłej administracji. Ostatnio prezydent-elekt ogłosił, iż członkiem zespołu ds deregulacji gospodarki zostanie multimiliarder Elon Musk. Teraz rozstrzyga się sprawa przywództwa w Senacie, izbie wyższej Kongresu.
Konstytucja Stanów Zjednoczonych nakłada na Senat i urząd prezydenta obowiązek prowadzenia polityki zagranicznej i zawierania umów międzynarodowych. Donald Trump wielokrotnie zapowiadał, że po objęciu przez niego stanowiska gruntownemu przeobrażeniu ulegnie polityka zagraniczna. Krótko mówiąc, porozumie się on z Putinem, kończąc wojnę na Ukrainie oraz zmusi państwa sojusznicze do zwiększenia wydatków na zbrojenia, odciążając dzięki temu Amerykę i zniechęcając w przyszłości potencjalnych agresorów do ataku na nie, w celu zmiany układu sił na świecie. Posunięcia te może zablokować pochodzący z Teksasu John Cornyn, wywodzący się z tak zwanej frakcji “Jastrzębi Wojny”, neokonserwatystów chcących siłowo rozstrzygać spory między Stanami a ich rywalami poprzez prowadzenie wojny. Cornym bardzo aktywnie wspiera od samego początku ukraińskiego przywódcę Wołodymyra Zełenskiego.
72-letni Teksańczyk karierę zaczynał w 1985 roku jako sędzia, najpierw w sądzie okręgowym, następnie w 1990 trafił do Sądu Najwyższego Teksasu. Osiem lat później zaczęła się jego kariera jako prokuratora generalnego tego stanu, lecz trwała tylko cztery lata, gdyż w 2002 roku dostał się do Senatu z list Republikanów. Stał wówczas murem za prezydentem Georgem W. Bushem, opowiadając się za wkroczeniem wojsk amerykańskich wpierw do Afganistanu, a potem do Iraku w 2003. Od tamtego czasu bez przerwy udawało mu się utrzymać mandat senatorski i wyrobić sobie silną pozycję w Kongresie. Cornyn poczuł się na tyle pewnie, że postanowił zawalczyć o fotel szefa Konferencji Senatu Republikanów i pozbawić tej roli Mitcha McConnela. Pragnie również przewodzić Republikanom w izbie wyższej w miejsce Chucka Schumera. Zapędy dawnego stronnika Busha niewątpliwie zagrażają powodzeniu realizacji koncepcji Trumpa i Vence’a, lecz na stołek przewodniczącego Konferencji Republikanów senatorowie najpewniej w razie potrzeby wyrażą zgodę, ponieważ Cornyr niemal w ogóle nie różni się od konkurenta.
Zwolennicy Trumpa obawiają się, iż Teksańczyk zatrzyma zmiany w ustawach o Pentagonie i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, wymagane do spełnienia obietnic Trumpa w kwestii polityki zagranicznej. Jak bowiem wspomniano, Cornyr ochoczo godził się i usprawiedliwiał konflikty zbrojne wywoływane, prowadzone i wspierane przez Stany Zjednoczone w Afganistanie, Iraku, Libii, Syrii, Jemenie i Ukrainie. Dlatego także najbardziej ze wszystkich senatorów opowiada się za kontynuacją dostaw broni dla Kijowa.
Dzięki niemu Ukraina otrzymała pomoc o łącznej wartości około 90 miliardów dolarów, a firmy rozliczające się w rosyjskim złocie spotkały sankcje. Nie obawia się ani trochę ekspansji NATO na wschód nie przejmując się w tym aspekcie zdaniem Moskwy, dlatego prawdopodobnie będzie dążył do niedopuszczenia do negocjacji pokojowych Ukrainy z Rosją z udziałem USA.
Czy senator rzeczywiście zdoła cokolwiek osiągnąć i przekonać do siebie współpracowników z partii?
Spore różnice dzielą Trumpa i Cornyna nie tylko w sferze relacji zagranicznych. Neokonserwatysta nie dostrzega bowiem sensu w surowej polityce celnej, prowadzonej przez miliardera w poprzedniej kadencji. Zdecydowanie bardziej preferuje wolny, nieskrępowany handel i umowy takie jak CAFTA czy NAFTA obstając przy poglądzie, że regulacje i ograniczenia jedynie szkodzą amerykańskiej gospodarce. Konstytucja wymaga od głowy państwa po zawarciu umów handlowych uzyskania akceptacji Senatu odnośnie ich kształtu, zatem niewykluczone, że w przypadku przejęcia pałeczki lidera Cornyn zrobi co w jego mocy, aby protekcjonistyczne zapisy nie zostały przyjęte.
Co ciekawe, Teksańczyk wcale nie domaga się masowych deportacji i szczelnej ochrony granic. Osiem lat wcześniej nie pozwolił Trumpowi wznieść muru na granicy z Meksykiem przekonany, że nie pomoże on zatrzymać napływu setek tysięcy nielegalnych imigrantów. Dał się poznać jako zwolennik Dream Act, czyli prawa legalizującego pobyt małych dzieci przerzuconych nielegalnie do Stanów i mieszkających na ich terenie co najmniej pięć lat, jednak od 2021 roku Kongres nie zaaprobował przepisów.
Cornyn napotkał w teksańskiej Partii Republikańskiej na spory opór. Przedstawiciele ugrupowania z czołowych hrabstw stanu - Tarrant i Dallas, ogłosili że w żadnym wypadku nie godzą się na przywództwo Cornyna w Senacie. Jako powód podali zbyt częste popieranie w głosowaniach Demokratów i zamiast niego zaproponowali Ricka Scotta i Johna Kennedy’ego. Wygląda więc na to, że, przekonania neokonserwatysty nie znajdują uznania wśród kolegów i koleżanek z ugrupowania.
Źródło: https://pch24.pl/republikanie-z-teksasu-nie-chca-zagorzalego-nekonserwatysty-na-przywodce-w-senacie/